Your browser does not seem to support JavaScript. As a result, your viewing experience will be diminished, and you have been placed in read-only mode.
Please download a browser that supports JavaScript, or enable it if it's disabled (i.e. NoScript).
-A że ty działasz konwencjonalnie, to jesteś po prostu ch*jowy.
-Gdybym był ch*jowy, nie byłbym tak skuteczny
-Jesteś gorszy ode mnie, a więc ch*jowy.
-Nie jestem gorszy, wydaje mi się, że w czasie swojej misji zabiłem więcej ludzi niż Ty na swoich zleceniach
-W tym fachu nie liczy się ilość Franiu, tutaj liczy się jakość!
-A jakość znaczy, nie rusza się, nie ma pulsu, czyli nie żyje, nie musi być teatralnie, chociaż tak też potrafię
-Właśnie dlatego to mi płacą więcej. Tutaj chodzi o to, żeby zabić tak, żeby nawet twoi pracodawcy bali się ci osobiście zapłacić!
-Mi nie są potrzebni pracodawcy i straszenie ich, ja muszę po prostu wyplenić przestępców
-I dlatego jestem od ciebie bogatszy. Proste.
-Nie jesteś, bo jak byś był nie mieszkałbyś w tej norze, o której mi opowiadałeś i w której po Ciebie byłem
-To tylko przykrywka! W tej norze mam taką technologię, że Batman… Znaczy eee, Stark wymięka!
-Jaaasne
-No co? Coś ci się nie podoba?
-Tak, nie podobają mi się te bzdury
-No chyba… Czekaj, przymknij ryja, chyba coś słyszę! - oznajmił Deadpool, a następnie zaczął powoli wyciągać pistolety.
,Sam cały czas pie**oli, a na mnie to co?" -Dobra- wyjmuje pistolet
Z oddali słychać regularny marsz.
-To chyba jednak dobre miejsce ewentualnie jesteśmy pod siedzibą szwajcarskiej armii. //Która jest zbędna temu neutralnemu krajowi, ale istnieje.
-Zamknij ryj! - krzyknął na całe kanały Deadpool.
-Brawo idioto, było Cię słychać dosłownie wszędzie