Your browser does not seem to support JavaScript. As a result, your viewing experience will be diminished, and you have been placed in read-only mode.
Please download a browser that supports JavaScript, or enable it if it's disabled (i.e. NoScript).
Przerażona Agat przez szybę wodziła wzrokiem za Kyberytem. Dobrze, że zamknęła drzwi, a siebie w panelu sterowania.
// wrócę za pięć minut
Kyberyt wypowiada awaryjne kody do otwierania drzwi
Agat odsunęła się jak najdalej od drzwi, wręcz przyparła do szyby. Chciała być mała, jak najmniejsza. Szkoda, że nie radziła sobie z zmianą kształtu.
Perła wchodzi do otwartych drzwi.
Kyberyt podchodzi do Agatu -Czy nauczyłaś się wszystkiego, czego miałaś się nauczyć?
Pokiwała szybko głową, którą mimowolnie odsuwała od Kyberytu.
Kyberyt wyciągnęła dłoń do Agatu -Cieszę się, że nie zmarnowałam tu swojego czasu. Dalej wyciąga dłoń do Agatu
Podała jej drżącą dłoń.
Kyberyt pomogła jej wstać -Nie jestem potworem. Po prostu chciałam, żebyś przez chwilę poczuła to co Klejnoty, które tak namiętnie tortuorwałaś.
T-Tak jest, mój Kyberycie - Zasalutowała, odbierając to jako rozkaz. Była w mocnym pokłonie, nie patrzyła na nią.
Kyberyt ją wyprostowała -Poza tym, wszystko na stacji jest w bardzo dobrym stanie.
Dziękuję, mój Kyberycie…-
Kyberyt -Nie dziękuj mi, lecz twoim pracownikom.
Tak jest, mój.Kyberycie. Podziękuję im wszystkim. -
Kyberyt zasalutowała, wzięła Perłę na ręce i z nią poleciała
Za to chwiejąca się na własnych nogach Agat podeszła do systemu nagłośnień. Był włączony?
Był włączony.
T-tutaj mówi Agat Faseta-8J9T Ściana-23XZ, Nadzorca koloni X82600, przy której macie przyjemność pracować…Chciałabym podziękować wszystkim robitnikom za wkład w budowę…I ogłaszam, że jutrzejszy dzień…będzie dniem wolnym od pracy. -
Stąd słychać okrzyki radości