Kolonia wydobywcza X82600
-
Radiotelegrafista
Przecież…Przecież każdy kjelnot wiedział, że Biały Diament nie opuścił Macierzy od eonów… Jednak rozkazy były proste, nie zmieniły się. Kolonia wciąż musiała działać, mimo, że teraz jest to zapadająca się gwiazda. To już koniec Agat, zapewne za chwilę zostanie rozbita. Jedak jak kapitan nie opuszcza swojego okrętu, tak Agat zostanie nadzorcą do swego końca. Bała się rozbicia:
- Dziękuję za przekazanie informacji. Jesteś użyteczna. Możesz odejść. - Odpowiedziała z spokojem osoby, która wie, że śmierć już za chwilę się o nią upomni.
-
-
Radiotelegrafista
Czekaj… One nie chcą jej rozbić? Dodało jej to otuchy, stanęła na baczność:
- Kolonia upada? Nie wiecie, co robić? Nie pod moim przewodnictwem! - Na te słowa podniosła dłoń w górę:
- Może i jesteśmy tylko kolonią na peryferiach, kolonią nie ważną, małą i słabą. Ale jesteśmy też całą planetą, pełną zasobów i potencjału! Jesteśmy najlepiej wykwalifikowanym personelem, jaki kiedykolwiek Macierz widziła! I z załogą złożoną z tak wspaniałych klejnotów, kolonia ma upaść?! Nigdy! - Entuzjastycznie zawołała.
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
Radiotelegrafista
- A teraz! - Zwróciła się do reszty robotników - Zaprzestajemy prac wydobywczych, do czasu raportów! Przeprowadzimy zwiad na pozostałej części planety. Ważne są przede wszystkim ślady istniejących cywilizacji, a także m, jeśli pojawiłaby się tu jakąkolwiek, przedstawiciele obcych cywilizacji! -
-
-
-
-
-