Dobrze to wiecie. - Mruknął niechętnie. Klejnoty dobrze znały rasę exoli, i to, czym są zasilane: krypton-85. Chociaż wciąż istniały dziedziny, w których to robotyczna rasa dysponowała znaczną przewagą.
Nie jasnowidz, ale najeźdźca! - Warknął: - Tysiące pociętych na blachy exoli nie wystarczyło wam, by się czegoś dowiedzieć?! - Zapytał z wyrzutem w kierunku klejnotu.
Klejnot przymrużył oczy.
-… Słucham? Tysiące czego pociętych? Exoli? Tak się nazywa twoja rasa? I Homeworld najechał twoją rasę? Niech zgadnę, partyzant?
Że co?! - Uniósł się: - Co to za gierki? Przed momentem wasza przywódczyni miała wysłać mnie do jej osobistego zwierzyńca, a teraz jestem w bazie jakiejś Rebelii?! Bzdura! -
Moja ty kochana! - Krzyknął niesamowicie rozentuzjazmowamy RD-11 i dosłownie poderwał się na łóżku, po czym wyściskał ten klejnot. Razem z tymi partyzantami odbije Melgo, oswobodzi ojczyznę!
Klejnot się trochę zarumienił i lekko odwzajemnił uścisk.
-No… Heh… Znaczy… Ja nie wie gdzie jest Melgo, ale jak już wygramy tą Rebelię, to chyba możemy Ci pomóc…-powiedziała trochę skrępowana sytuacją.