Domek Stevena

[Andreas D.]

Ghost_Player

// eehhh nudzi mi sie ale nie mam pomyslu na postac, pewnie zrobie czlowieka ;-;

[Andreas D.]

ThePolishKillerPL

Bańka to wszystko przyjęł i ani drgnęła.
-Perydot, uspokój się i…ugh. Przepraszam.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Perydot się uspokaja, ale wciąż ma zabójczy wzrok

[Andreas D.]

ThePolishKillerPL

-To…co mam zrobić, byś mi wybaczyła?

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Perydot: ma minę “kys”

[Andreas D.]

ThePolishKillerPL

Mina “no sry no”
I dzie te klejnoty?

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Perydot
-Chyba mogę Ci wybaczyć…

[Andreas D.]

ThePolishKillerPL

-Dzięki. -lekko się uśmiechnął.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Perydot idzie do łazienki

[Andreas D.]

ThePolishKillerPL

A on zmienił się w liścia, po czym po chwili z powrotem wrócił w swoją pierwotną formę, nie będąc już skrępowanym.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Ametyst
-Hej, co ty robisz?

[Andreas D.]

ThePolishKillerPL

-Czary, hehe. -zażartował. Zaczął lewitować jakby leżał w powietrzu.
-Boy, tam chyba są obrady sejmowe bo nawet w Homeworldzie tak długo nie było dyskusji.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Granat wychodzi z drzwi razem z Perłą
G
-Możesz zostać.

[Andreas D.]

ThePolishKillerPL

Stanął na równe nogi.
-Dzięki. To teraz, co do fałszowania…-jego prawa ręka zamieniła się w ręczny skaner.
-…kto idzie na ochotnika?

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Nikt nie odpowiada

[Andreas D.]

ThePolishKillerPL

Zmienił prawą rękę w skaner
-Co? Nienawidzicie być skanowane czy co?

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Granat
-Nie zamierzamy dać za wygraną. Musimy stawić czoła Homeworld.

[Andreas D.]

ThePolishKillerPL

-Skoro mówicie… -jego ręka powróciła do zwykłej formy.
-Ale nasza mała “drużyna” przeciwko tysiącom, jak nie milionom klejnotów? Trochę to…niebezpieczne.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Perła
-To co robimy jest niebezpieczne od początku do końca.

[Andreas D.]

ThePolishKillerPL

Westchnął.
-Skoro macie takie plany, a ja jestem z wami…to pomogę wam jak będę mógł.