Domek Stevena
-
-
-
-
-
-
-
Woj2000
Nie tylko uroczą, ale i… po prostu piękną. Jak również cudowną osobą z charaktetu i usposobienia. I pomyśleć, że tak niewiele brakowało, by ich przyjaźń mogła się stać czymś więcej.
Myśląć o tym, Bill cicho westchnął, przypominając sobie o własnych błędach z przeszłości.
-I musiałem to wszystko zepsuć… - powiedział z wyraźnym przygnębieniem cicho, do siebie. -
Andrzej_Duda
No cóż… Najwyraźniej jak na razie Billowi nie jest pisane być z kimś w związku… Poza tym, to i tak nie miało szans się udać nawet mimo tego jak wspaniałą osobą jest Perła. Bill chciał odpocząć po tym wszystkim, a Perła nigdy nie chciałam zostać na jednej planecie do końca życia swojego męża.
-
-
Andrzej_Duda
Ten anielski spokój przerwał Billowi dziwny dźwięk dochodzący z zewnątrz. Przypomina to trochę jakiś efekt z Gwiezdnych Wojen. Najwidoczniej Perła też go usłyszała, ponieważ szybko otworzyła oczy i zaczęła się nerwowo rozglądać bez słowa.
-Bill? Co ty tutaj robisz!? - spytała się mocno zestresowana. -
-
-
-
-
-
-
-
-
Woj2000
Kiedy Bill usłyszał o tym, co ktoś chciał zrobić jego przyjaciółce, wzdrygnął się i przestał zwracać uwagę na resztę jej zdania. Dla nuego liczyło się teraz jedno: dlaczego Wszechświat nie chce dać jej należnego spokoju?
-Kto… kto cię porwał? - odpowiedział wytrącony tym z równowagi - I… dlaczego? Nic ci nie zrobił? I… czy to była Biała? -
Andrzej_Duda
Na całe szczęście, udało jej się z tego wyjść cało oraz bez żadnych nowych blizn lub innych form oraz postaci obrażeń fizycznych… I oby bez żadnych psychicznych.
-No już, nie denerwuj się. Nie, to nie była Biała. Tylko taki jeden… Naprawdę, nie ważne, nawet go pewnie nie znasz. Czy to takie ważne? - odpowiedziała Perła na odczepnego.