Dom Billa Deweya

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Różowa wyjęła z klejnotu okrągłe urządzenie, wygląda trochę jak plastikowe koło z przyciskami.

[Andreas D.]

Woj2000

Dewey ostrożnie wziął je w ręce i przyjrzał się mu bliżej. Kiedy już przypomniał sobie, jak to urządzenie działa, ustawił urządzenie na wyszukiwanie sygnatur energetycznych największych statków klejnotów. Wiedział, że dzięki temu krokowi urządzenie pokaże mu koordynaty wszystkich obiektów tego typu, dzięki czemu będzie mógł metodą eliminacji wybrać ten właściwy. O ile szczęście w losowaniu mu na to pozwoli.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Wychodzi na to, że obecnie są 4 statki pasujące do kryteriów. Jeden jest w okolicach Ziemi, drugi na Ziemi, trzeci i czwarty są w innej galaktyce.

[Andreas D.]

Woj2000

Od razu, mimo swojego zdziwienia, wykreślił statki znajdujące się blisko Ziemi. Postanowił dowiedzieć się więcej na temat lokalizacji pozstałych statków. W końcu ma jakieś 50% szans, że trafi na ten właściwy, nie?

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

No tak, to zawsze coś. Jeden jest na powierzchni jakiegoś ciała niebieskiego rozmiarami tylko trochę większego od ludzkiego księżyca, a drugi na jakiejś kolonii.

[Andreas D.]

Woj2000

Niespecjalnie był pewien, która z tych lokacji bardziej pasuje na obecność statku Żółtej Diament. Ach,gdyby jeszcze poprosił o wiedzę z zakresu astronomi… W każdym razie, po pewnym czasie zastanawiania się ( i cichej recytacji dziecięcej wyliczanki) zdecydował się na statek znajdujący się na niby-księżycu.
-Jesteś gotowa, Perełko? - zapytał się swojej służki.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Perełka zrobiła salut.
-Tak jest, Mój Panie, z Moim Panem zawsze jestem gotowa, Mój Panie!-odpowiedziała pewna siebie.

[Andreas D.]

Woj2000

-No, to jedziemy z tym koksem. Przy okazji, miłej zabway w domu, Różowa.- odpowiedział Bill, nieco niepewnie naciskając przycisk teleportacji.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

ZIUUUU
// Piszesz na statku Żółtego Diamentu.

[Andreas D.]

Woj2000

Pojawia się tu w połowie sparaliżowany (i równie zasmucony) Dewey wraz ze swoją Perłą.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Perła delikatnie niesie na rękach Billa, który bez tego by od razu upadł. Położyła go na kanapie.
-Już dobrze…

[Andreas D.]

Woj2000

-Tak. Już dobrze… - odpowiada bezwiednie za nią, leżąc.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Perełka głaszcze Billa po twarzy.
-Potrzebujesz, czegoś, Mój Panie?

[Andreas D.]

Woj2000

-Nie, nie trzeba. Twoja obecność mi teraz wystarczy. - odpowiedział, lekko się do niej uśmiechając.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Perełka odwzajemniła uśmiech.
-Dla mojego Pana wszystko.

[Andreas D.]

Woj2000

Dewey leży tak sobie, spoglądając się wesoło na swoją służkę. W jej obecności czuje się… spokojny i otoczony opieką. Niczym u Niebieskiej Diament, tylko tak bardziej… prawdziwie.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

A podobno nikt go nie kocha? Perełka go na tysiąc procent kocha ponad wszystko co kiedykolwiek znała.

[Andreas D.]

Woj2000

To prawda. Aż zaczął się zastanawiać nad tym, czy jego ,miłość" do Niebieskiej Diament faktycznie była prawdziwym uczuciem, czy raczej reakcją na fakt, że ktoś go przez chwilę czule traktował.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Dość rzeczywista wydaje się druga opcja. W końcu trudno nie **zauroczyć się ** w kimś tak miłym, troskliwym i kochanym jak Niebieska.

[Andreas D.]

Woj2000

-Ech, taki stary, a zachowujesz się jak nastoletni gówniarz. Żeby jedna olbrzymka mogła cię tak zbałamucić. - myśli o sobie zgryźliwie, acz w pewien sposób również żartobliwie.