Albo rzuciłaby go ,do zabawy" swojej Perle. W końcu każdy musi się kiedyś wyżyć po pracy, a jej Perła jest taka… spokojna i cicha.
-* Takie nieśmiałe to zawsze skrywają swoją mroczną stronę przed innymi, ale bez świadków - to co innego. * - pomyślał, po czym odruchowo się wzdrygnął.
Lepiej nie dowiadywać się co Niebieska Perła robi w wolnym czasie. Br… Aż Deweya dreszcze przeszły.
// Flashbacki z wpiepszania krakersów, robienia pomników Niebieskiej Diament i tulenia się do dakimakury z Pańcią //
To prawda, dlatego też ogląda dalej. Swoją drogą: jak to jest, że większość ze snów, jakie miał w ostatnim czasie, zawierały w sobie Białą? Nie licząc przypadków, gdy to ona mu do głowy wchodziła.
Dewey chciał natychmiastowo zaprzeczyć, lecz zaczął się nad tym zastanawiać.
-* A tam, przesada.* - myśli sobie, patrząc na Białą z wizji - * Niby w czym tu się zauroczyć? W tej symetrii? Albo w tych… nogach? *
To prawda. Co nie zmienia faktu, że Billowi cieżko jest przyjąć do wiadomości, że mógł się zauroczyć w kimś takim jak ona. Przecież to wredna kobieta jest, a poza tym, to co ona takiego ma, czego inne Diamenty nie mają?