Oczywiście, że tak. Zakładając, że żadna z tych Pereł poza bycia defektywną, nie jest także zwolenniczką polityki Diamentów. To by oznaczało, że trochę trudno będzie im wytłumaczyć to, że Różowy Diament się zbuntował.
Z tym, że Diamenty uwierzyły dopiero wtedy, kiedy zobaczyły. A więc potrzeba by było dowodu na to, że Różowy Diament żyje i że stworzył Rebelię przeciwko pozostałym Diamentom. W tym przypadku dowodem idealnym jest Steven.
Dlatego też Bill zamierza przekonać młodego Stevena do odwiedzenia jego przyszłych wraz z pozostałymi Klejnotami. Swoją drogą, ciekawe, jak on i jego ,ciotki" zareagują na inicjatywę Deweya…
Byłoby świetne. W końcu jako Perła znajdzie idealną nić porozumienia z innymi Perłami, a dzięki temu całe to ,uwalnianie" przebiegnie lepiej i szybciej.
A ciekawe swoją drogą jak wyglądają “defektywne” Perły? Mają nieproporcjonalnie duży do klejnotu wzrost? Są wredniejsze niż przeciętne Perły? A może na odwrót?
A może po prostu miały trudności z przystosowaniem się do wykonywania rozkazów i bezwzględnej uległości, przez co nie pasowały do ogólnej wizji idealnej służki? Możliwości jest bardzo wiele.
A co najciekawsze, każda Perła prawdopodobnie została uznana za defektywną z innego powodu, co da Billowi trochę roboty, jeśli będzie się chciał z nimi zaprzyjaźnić.
Mimo wszystko, Bill jest dobrej myśli. Skoro udało mu sie wytworzyć przyjazne relacje z samymi Diamentami, to dlaczego nie miałoby to sie powieść z innymi Perełkami?