Dom Billa Deweya

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Tuż po tym będzie można brać się za reformy prawa w intergalaktycznym imperium! Jak bardzo bezsensownie brzmi, tak bardzo ma szansę się udać!

[Andreas D.]

Woj2000

Bezsensownie brzmi to w każdym innym przypadku, ale nie wtedy, gdy ma się chody u kosmicznych imperatorek!

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

I to kosmicznych imperatorek traktowanych przez swoich podwładnych jak bogowie!

[Andreas D.]

Woj2000

-*Nic, tylko bałamucić i przekonywać do swoich racji! * - pomyślał żartobliwie, wstając i podchodząc bliżej skupiska z Perełkami.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

No z takim humorem to można nawet trochę pozytywniej czekać na regenerację Perełek!

[Andreas D.]

Woj2000

-* No pewnie, że tak! * - pomyślał, siadając po turecku przy skupisku Klejnotów i wziął w ręce losowy z nich, po czym rozpoczynając jego oglądanie.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

To akurat jest ta długonoga Perełka. Aww, jest całkiem słodka na swój nietypowy rozmiarowo sposób.

[Andreas D.]

Woj2000

I do tego wcale, zdaniem Billa, nie jest defektywna. Ma po prostu długie nogi, to wszystko. Aż dziw bierze, że ktoś mógł to uznać za jakąkolwiek wadę. Zwłaszcza, że nie zauważył, aby ten ,defekt" sprawiał jej jakiekolwiek problemy…

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

No może jest jeszcze trochę wrażliwsza niż przeciętna Perła… Ale żeby za takie drobnostki uznać Perłę za defektywną?

[Andreas D.]

Woj2000

A wystarczy tylko wspomnieć o Szafirowej Perle! To jest dopiero bezsens, uznawać za defekt tylko dlatego, że jej przyszła pani zdradziła…
Nie, to tylko utwierdza i tak utwierdzonego w przekonaniu Billa, że czym prędzej powinien urządzić poważną rozmowę z Białą o ustroju, który sobie wymyśliła…

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

… I mieć nadzieję, że Biała zrobiła się poza widocznymi zmianami w charakterze dodatkowo dużo mniej uparta oraz dużo bardziej cierpliwa.

[Andreas D.]

Woj2000

Tak, to też jest ważne. Chociaż… jeśli faktycznie chciałaby się autentycznie zmienić na lepsze, to i tak musiałaby chociaż zastanowić się nad tym konceptem, gdyż jest to podstatowy dobry uczynek, jaki może zrobić dla swoich ,poddanych" tysiącach lat nieprzerwanej dyktatury.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

A mówiąc szczerze, to Biała ma naprawdę dużo do zrobienia w swoim Imperium jeśli chodzi o reformy. W końcu ten system jest utrzymywany od milionów lat…

[Andreas D.]

Woj2000

Akurat w tym wypadku jeden z jego elementów może posłuszyć jako narzędzie slutecznych reform. Koniec końców, Diamenty mają nieograniczony posłuch i lojapne Klejnoty dostosują się do tego bez szemrania, gdyż jest to rozkaz od samych Diamentów, by zacząć szanować Perły.
Bill odkłada klejnot Długonogiej, po czym z ciekawości bierze w dłoń kolejną Perełkę.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Hm… Jest to akurat Złota Perła. Skojarzyła mu się z arystokracją Homeworldu. To, że Klejnoty są lojalne teraz, nie znaczy, że zawsze takie będą. Wszystko musi być robione ostrożnie - inaczej wybuchnie rewolucja.

[Andreas D.]

Woj2000

Chyba to skojarzenie wynikło głównie z faktu, że jest dosyć leniwa i chce, aby każdy ją wyręczał. Niby to poważne wady, ale na pewno Bill z Białą Perłą postara się, aby jednak je w pewnym stopniu zwalczyła. W końcu… jest to jednym z cełów tego domu opieki - pomaganie Perełkom w normalnym życiu.
A jeśli chodzi groźbę buntu, to cóż… akurat takimi sprawami Bill będzie się zamartwiał potem. Teraz najważniejszym jest to, by sprawić, aby jego pomysł w ogóle został przyjęty.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

To akurat fakt - Bill przecież stworzył ten ośrodek opieki nie tylko dla samego posiadania Pereł, ale także pomagania im w nauce samodzielnego życia bez niczyjej pomocy. Jednym z celów jest oczywiście pomożenie Złotej Perle w przysłowiowym zejściu na ziemię.
A co do przyjęcia pomysłu, to fakt, że jak na razie rzeczywiście nie ma nawet pewności co do tego, czy Biała się zgodzi na wprowadzenie jakichkolwiek reform w swoim Imperium.

[Andreas D.]

Woj2000

W każdym razie, jedyne, co Billowi pozstaje, to zdać się na wyroki przyszłości. Najważniejsze teraz jest to, by Perełki się zregenrowały i, żeby Bill mógł później odwiedzić i popocieszać potrzębującej tego Żółtą
Dewey odkłada w końcu Klejnot Złotej i rozgląda się za tym należącym do swojej Perełki…

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Tak… Perełka… Jedyna oraz niepowtarzalna. Tyle razem przeżyli… Może i Bill chciałby traktować wszystkie Perełki na równi, ale jednak ta pozostanie w jego sercu numerem jeden.

[Andreas D.]

Woj2000

W końcu… to właśnie dla niej byłby gotów uczynić naprawdę, ale to naprawdę wszystko, gdyż najzwyczajniej w świecie ją… kocha, nawet, jeśli jego uczucie nie dają już praktycznie kredytu zaufania. Mimo wszystko, dla Billa pewna jest jedna rzecz, gdyby akurat jej coś się stało, załamałby się z tego powodu najbardziej.