Your browser does not seem to support JavaScript. As a result, your viewing experience will be diminished, and you have been placed in read-only mode.
Please download a browser that supports JavaScript, or enable it if it's disabled (i.e. NoScript).
Oho, a to ciekawe… Niby tylko jedna próbka, a jednak… Profesorek nie jest tym, kim się wydaje…
A może po prostu bał się zostawiać vibranium w domu, ale jednocześnie nie chciał pokazywać uczniom go w takich ilościach, żeby jakiś żartowniś nie ukradł?
To też może. Ale z jakiegoś powodu jej mrowi.
Kto wie? Jak na razie nie widać niczego niebezpiecznego…
Jak mocniej zamrowi, to wtedy każe wszystkim pańść na ziemię.
Hm, co nie zmienia faktu, że jak na razie mrowi dość… Lekko.
Fakt. Nie rozgryzła tego jeszcze do końca, ale dalsze badania to pozwolą…
Zakładając, że będzie miała do nich okazję.
Jednak na razie lepiej skupić się na teraźniejszości.
Zanim ktoś się zacznie zastanawiać czemu Gwen znowu jest taka rozkojarzona.
Także ponownie skupiłą się na lekcji.
-… Jakieś jeszcze pytania?
Zaprzeczyła.
Pozostali uczniowie podobnie. Profesor zaczął chować słoik do specjalnej przegrody w torbie.
A ona to 8bserwowała.
Po chwili słoik zniknął w torbie. -Dzisiejsza dodatkowo fizyka jest odwołana z powodu moich prywatnych spraw.
Pokiwała ze zrozumieniem głową, jednocześnie mina mówiąca o rozczarowaniu. “Będę musiała to sprqwdzić…”
ZDECYDOWANIE będzie musiała to sprawdzić. Strasznie podejrzana sprawa…
Aż za. Skąd ma Vibranium? Raczej nie przyniósłby teg9 w słoiku?
Niby powiedział skąd ma… Ale czy to prswda? I z tego co widać, przyniósł właśnie w słoiku.