Midtown High School [NOWY JORK, ZIEMIA]

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

-Pająk… Złapać pająka… Zabić stłamsić… Skorpion musi… Posłuszny…

[Andreas D.]

korobov

"Ktoś go kontroluje. No nieźle… " p9 czym raz strzeliła mu w ręce, by je przygwożdzić, po czym strzeliła w oczy.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Skorpion w szale skoczył na Gwen i ją złapał w morderczym uścisku spadającym w dół.

[Andreas D.]

korobov

-Puszczaj mnie ty…- i zaczęła rozdzierać te rami9na.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Skorpion okazał się godnym przeciwnikiem dla Gwen - Nawet nie drgnął. Po chwili obaj upadli na ziemię, robiąc mały krater. Cielsko tego gościa z wypranym mózgiem dobrze zamortyzowało upadek, ale ból sam w sobie jednak jest.

[Andreas D.]

korobov

Syknęła lekko. Jeszcze raz spróbowała rozszerzyć.
//Jak Gwen potrafi unieść 10 ton.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

// Przy dobrych wiatrach trochę więcej //
Tym razem się udało. Skorpion lekko warczy. Ojć… Jest jeszcze jeden problem. Ludzie zaczęli robić zdjęcia. Flash wygląda jakby zobaczył dziesiąty cud świata.

[Andreas D.]

korobov

Natychmiast odskoczyła dalej (w sensie dalej od ludzi) i wystrzeliła w Skorpiona sieci w oczy.
-Ej, gargulec, chodź do mnie!

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Skorpion wyrwał pobliską latarnię i nią rzucił w Gwen.

[Andreas D.]

korobov

A ona użyła sieci i odpłaciła pięknym za nad8bne poprzez chwycienie latarni sieciami i przywalenie skorpionowi.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Skorpion zarył w ziemię, ale po chwili wstał. Pękł mu wizor. Widać pół zwierzęce, dzikie oko z cienką źrenicą i wielkim worek. Otacza je żółta, trochę łuskowata, obślizgła córka. Skoczył na Gwen, zamachując się na nią ogonem jeszcze w powietrzu.

[Andreas D.]

korobov

A ona skorzystała z tego Biegnąc w jego kierubku, skacząc, a następnie strzelając w niego siecią i skoczeniem w górę tak, by znaleźć się nad nim, by potem od tyłu strzelić w jego plecy, przybliżyć się z wielką prędkością i od tyłu.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Skorpion po chwili ponownie gryzł ziemię. Złapał Gwen za nogę, a następnie nią rzucił w ścianę. Po tym zaszarżował, przygważdzając ją do budynku swoją “zwyczajną” ręką. Zaczął ją obwąchiwać.

[Andreas D.]

korobov

-Te, koleś, najpierw sam się p9wąchaj! -po czym kopnęła go obunóż, by go odrzucić.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Skorpion odleciał, a następnie zaczął niepewnie zataczać koła dookoła Gwen.
-… Pająk?

[Andreas D.]

korobov

A ona skoczyła wyżej na ścianę.
-Sam też jesteś pająkiem. To ty nie wiedziałeś?

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Skorpion przechylił głowę na bok i zaczął powoli się wspinać w kierunku Gwen, kuląc ogon pod siebie.

[Andreas D.]

korobov

Idzie dalej do góry, a w pewnym momencie skoczyła do przodu i chwyciła pajęczynami jego og8n i skierowała go do dołu.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Skorpion mocno trzymając się ściany, parsknął i zatrzymał się.
-Nie… Nie ten Pająk… Nie ten Pająk… Z innego kokonu…

[Andreas D.]

korobov

No i teraz go zrzuciła do dołu.
-Ej, ludzie ,uciekać!