Bank Świętego Gabriela

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

-Ysg…

[Andreas D.]

korobov

-Proszę 0ana, proszę usiąść.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Zaczęła mu się ślina toczyć z ust.

[Andreas D.]

korobov

Natychmiastowy skan medyczny, przyszykowanie dedrenaliny.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Ktoś mu przed sekundę zrobił natychmiastową lobotomię.

[Andreas D.]

korobov

Natychmiast zadzwoniła na pogotowie. A sama stara się magią odwracać skutki tego. Kto może to robić?

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Jakiś telepata na pewno.

[Andreas D.]

korobov

Dalej próbuje odwracać. I jak z tym pogotowiem?

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Już jedzie.

[Andreas D.]

korobov

Dalej próbuje odtwarzać. Jakie postępy?

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Udaje się go utrzymać przy życiu i nie przepaścić na zawsze jego umysłu.
“Muszę iść, Czarna.”

[Andreas D.]

korobov

“Ja walczą tu o czyjeś życie, ale dobrze, idź.” - i dalej stara się utrzymywać. Niech nie waży się umierać, jiech się nie waży…

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

“A ja zamierzam szukać tego kto jest odpowiedzialny za to wszystko. Karetka już podjeżdża pod bank. Symbiont mi radzi, żeby robić jak robię.”
Brzmi jakby groziła samej Śmierci.

[Andreas D.]

korobov

To jest raczej prośba, by dać czas. Szuka od razu informacji o nim. Dalej kontynuuje magią.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

To po prostu dyrektor tego banku. Nic specjalnego.

[Andreas D.]

korobov

Żadnej rodziny, nic?

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Nic.

[Andreas D.]

korobov

Smutny to człowiek. Ale i tak dalej stara się odroczyć wyrok.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

To można o nim powiedzieć zdecydowanie.
Jak na razie udaje się go tylko utrzymać w stanie stabilnym.
Do tej dwójki podbiegła ekipa medyczna.
-Co się stało?! - spytał się głośno jeden z ratowników.

[Andreas D.]

korobov

-Oczy w słup, zaczęła piana lecieć, drgawki, nie padaczka.