Your browser does not seem to support JavaScript. As a result, your viewing experience will be diminished, and you have been placed in read-only mode.
Please download a browser that supports JavaScript, or enable it if it's disabled (i.e. NoScript).
// Zaczynam się zastanawiać nad tym, czy słusznie zaakceptowałem Robotboya bez dogadania się w kwestii mocy.
//Spokojnie, nie wykorzystam jego full potencjału. Lecim dalej?//
// Powiedzmy. Zobaczymy. //
//k. To…można kontynuować…?//
Co on tam chce namierzyć?
Myśli (i czynności) Robotboy’a pisze:Eh, cokolwiek. Spróbował połączyć się z satelitą i zlokalizować najbliższe miasto. Przybliżenie pisze:Zlokalizować najbliższe miasto.
Myśli (i czynności) Robotboy’a pisze:Eh, cokolwiek. Spróbował połączyć się z satelitą i zlokalizować najbliższe miasto.
Przybliżenie pisze:Zlokalizować najbliższe miasto.
Hm… Najbliższe miasto jest u podnóża zamku Dooma.
Pff. Zmiana planów - zwiewa z stąd jak najdalej, co potwierdził zmaksymalizowaniem mocy jetpacków w nogach.
Ma jakiekolwiek dokładne plany?
Poszukać za nowym właścicielem…? Ale to kiedy indziej…teraz nie wie.
Kto mógłby być takim właścicielem? Czym by się musiał cechować?
No…właściwie to ktokolwiek. A co do zachowania to…Roboś zobaczy.
Na podstawie czego będzie oceniać?
Wygląd, zachowanie, osobowość…
I wszystko jasne.
To leci dalej.
Leci.
Fiuuuuu!
Fiufiu.
I leeeeciii…