Your browser does not seem to support JavaScript. As a result, your viewing experience will be diminished, and you have been placed in read-only mode.
Please download a browser that supports JavaScript, or enable it if it's disabled (i.e. NoScript).
A co mu się tak nagle zachciało mlecznej czekolady?
No co, odpoczynek to odpoczynek. A mleczna czekolada zawsze jest na propsie.
Znalazł taką. Jej kolor przypomniał mu o Granat.
Szybko zdjął opakowanie won i wyje*ał je jak najdalej, a nastęnie obwinął w “opakowanie” z nici do połowy czekoladę i zaczął jeść odsłoniętą część. Menda mu nie popsuje wypoczynku.
Sprytnie. A czy nici mogą być jadalne? Są trujące dla isott organicznych?
Ta. Nawet tycie pycie liźnięcie kończy się natychmiastową śmiercią w konwulsjach.
A w przypadku Klejnotów?
pOOF na czas 4x dłuższy niż normalnie.
Ale i tak, kto normalny by to jadł?
Nikt. Dlatego się wpycha to na siłę Je dalej swoją czekoladę.
A kiedy ostatnio komuś wepchał taką nić?
Taka tam, śmieszna koza w fioletowym ubraniu z jakimś znakiem. Rozsypała się w proch.
// To jakieś nawiązanie do czegoś?
//Taka tam, koza w ruinach…
// // Kiedyś to było!
Ta. Momento moment, a może Błąd-034 też ma to miejsce?
Które miejsce?
Te…czekaj…jak to się nazywało to miejsce… Próbował sobie przypomnieć.
No właśnie… To było San Francisco.
Nieeee…San Fransisco nie miało takiej góry. Bardziej to…hm…Mount…?