Your browser does not seem to support JavaScript. As a result, your viewing experience will be diminished, and you have been placed in read-only mode.
Please download a browser that supports JavaScript, or enable it if it's disabled (i.e. NoScript).
Nie ma, niestety albo stety.
A więc śpi aż odzyska fizyczną formę.
…
Śpi dalej, aż się zregeneruje.
Ładną mamy dziś pogodę.
Problem w tym, że tutaj nie ma powietrza ani atmosfery.
A więc nie ma deszczu. Czyli, pogoda jest ładna.
Owszem. Ciekawe, czy może tu jakoś ogarnąć atmosferę?
Abominacja już przyjęła fizyczną formę.
Zbudził się i, uważając na wszelkie obiekty grożące mu przerobieniem na paćkę, wyszedł z nory.
Usłyszał za sobą dźwięk przeładowania strzelby.
-No chyba robicie sobie jaja. -i odwrócił się do odgłosu.
Stoi za nim cała ściana lewitujących strzelb. Oof.
Wskoczył z powrotem do nory póki jest cały i nićmi zaszył wejście.
Dostał kilkoma pociskami i słyszy dosłownie całe salwy nad sobą.
Zasyczał z bólu. Te pociski serio bolą…
Ach, te magiczne niebieskie kule…
Trza będzie ją zabić zanim ona jego zabije.
Oczywiście wychodząc z założenia, że ta kula jest istotą śmiertelną.
Śmiertelna czy nie, wszystko można zabić.