Your browser does not seem to support JavaScript. As a result, your viewing experience will be diminished, and you have been placed in read-only mode.
Please download a browser that supports JavaScript, or enable it if it's disabled (i.e. NoScript).
Albo… No trudno powiedzieć. -I tak nie miałam zamiaru tego robić, bo byłoby to zdecydowanie poniżej mojej godności.
-Ta. Jak uważasz…czy coś. -rzekł nieco zawiedziony, że sam siebie wytrychnął na dudka z znieczulicą Umysłu i udał się w drogę powrotną.
-… Ale jeśli możesz, to zostań tu. Strasznie tu czasami samotno.
Zastopował. -Jak chcesz. -i wrócił się do niej.
-Dziękuję. Po prostu tutaj bądź.
I…cóż… Ten, jest tu.
I przebywa w absolutnym milczeniu razem ze swoją córką.
Lepsze to niż kłócić się z nią.
Z tym, że to przed chwilą to była raczej dyskusja.
Ale nie kłótnia. -…zastanawia mnie…masz jakieś marzenia?
-Marzenia? Mam czasem zachcianki, ale marzeń raczej nie.
Zjawił się Forsteryt przed Duszą. A czemu? Bo zdechł. ZNOWU.
I od razu jego dusza została zdezingrowana. Nie trzeba było nawet żadnego Sądu Ostatecznego.
No i jest eeee czekaj, czym on teraz jest?
// nie istnieje uwu
Bill: -Uhm…ja już chyba będę się zmywał. Wiesz, sprawy osobiste itp…
-Cokolwiek.
-Okej…ciao! -P U F, znikł //Temat - hold up…gdzie teraz jest Tanzanit?
// Sam nie wiem xd
//Można stworzyć dla niej temat?