Your browser does not seem to support JavaScript. As a result, your viewing experience will be diminished, and you have been placed in read-only mode.
Please download a browser that supports JavaScript, or enable it if it's disabled (i.e. NoScript).
Nie wiadomo. Ale jest masywne w cholerę…
Wszedł w to raz kolejny i spróbował z tego czegoś coś wystrzelić. Jak juź to daleko i w puste miejsca, by nie pozabijać Glutoptaków.
Z tego co widać, a raczej nie widać, to coś nie do końca działa jak czołg.
Spróbował sprawdzić, co to w ogóle potrafi.
Potrafi zmienić się w żywy spadochron… I jest w cholerę silne.
Nieźle. Hm…co teraz?
Dalsza organizacja państwa?
Bardziej jaki teraz ruch w związku z tym?
W sensie?
No, nowe ustawy polityczne… Kolektywizacja odpada, on chce zrobić prawo na prawdziwych zasadach marksizmu…
Karolek byłby dumny z planów Billa.
Dumny jak paw.
I jeszcze pewnie sam by chciał pomóc!
Ty, momento moment! Komunikacja z duszami zmarłych! “Ej, Karol, jest prośba. Przyjdziesz tu na chwilę?”
“Nie mogę, uczestniczę w Szesnastej Wojnie Nieumarłych”
“A nie chciałbyś rozesłać trochę komunizmu?”
“JUŻ LECĘ”
“Czekam cierpliwie.”
Po chwili obok Billa pojawił się ducha Marxa i zaczął rozglądać.
-Powiedzmy, że…planuję stworzyć komunizm na planecie, gdzie dominuje…niezbyt mądra rasa. Wiesz, co na to poradzić by te istoty pojęły znaczenie komunizmu?