Your browser does not seem to support JavaScript. As a result, your viewing experience will be diminished, and you have been placed in read-only mode.
Please download a browser that supports JavaScript, or enable it if it's disabled (i.e. NoScript).
Międzyplanetarną.
Czy to ma szansę się udać?
Z odpowiednim rozwojem technologicznym - tak.
Okaże się w przyszłości.
Teraz wystarczy patrzeć na to, co jego podwładni robią.
Budują, bo co innego?
A jak im to idzie?
Z tego co widać na oko, to dobrze.
Wspaniale. Wprost wspaniale. Dusza będzie zaskoczona jak przybędzie do Billa w celu powiedzenia, że ma dla niego zlecenia a tu będzie nowa cywilizacja.
Oby tylko nie kazała Czasowi cofnąć wszystko do stanu sprzed przybycia Billa…
Wtedy Bill by się wkurzył, wywołałby Weirdmageddon i puściłby z dymem planety, które Dusza najbardziej lubi.
Zakładając, że nie został by najpierw zdezintegrowany.
I tak by to zrobił, mimo wszystko.
Zakładając, że udałoby mu się szybko zyskać fizyczną formę…
Poprosi tego Trójkątnego Siebie o wytrzaśnięcie mu Bańki Mini-Wszechświata. To powinno zrobić swoje.
Klejnoty Nieskończoności widzą wszystko… Poza tym, tylko dzięki nim Bill dotarł do samego siebie z innego wymiaru.
Bardziwj tylko Kosmos widzi wszystko. Wystarczy ją…nie. Ona jest zbyt miła na zabańkowanie jej. Ale, póty co, trza rozwijać co się ma a nie narzekać.
Nawet Bill miał by po tym wyrzuty sumienia jak nic. Ona ze wszystkich kamieni nieskończoności zasługuje na zabańkowanie najmniej.
Urocza omnipotentalna kruszynka, co tu mówić.
Aż szkoda, że nie da się jej przytulić bez wiedzy Duszy… Taki trochę z tej pomarańczki znudzony wszystkim MILF.