Your browser does not seem to support JavaScript. As a result, your viewing experience will be diminished, and you have been placed in read-only mode.
Please download a browser that supports JavaScript, or enable it if it's disabled (i.e. NoScript).
Ałć, zabolało go centralnie w uczucia. Od własnej córki. Ał. “…rozumiem.”
To dość… Okrutne z jej strony. “Bardzo dobrze, że rozumiesz.”
Oh, córciu, co się z tobą porobiło…chyba będzie musiał zajrzeć jej w historię, wyłapać fragmenty które ją taką uczyniły i ją zmienić na lepsze.
Nie ma pewności, czy uda się w ogóle zrobić coś takiego.
Ewentualnie, zastosować normalne elementy psychologii i spróbować ją zmienić bez użycia mocy.
// już sobie wyobrażam Duszę na kozetce, wyżalającą się Chaosowi z całego swojego życiorysu
To byłaby zdecydowanie przyjemniejsza dla obu stron metoda.
Ta. W końcu, nie chciałby mącić w głowie własnej córce. Patrzy się na robotę Glutoptaków, nadal nieco przybity po tym, co powiedziała Dusza.
Pozostaje mieć nadzieję, że pozostałe Klejnoty zareagują trochę bardziej… Ciepło.
Miejmy nadzieję, bo to jedyne co mu pozostało.
To byłoby po prostu smutne zostać odrzuconym przez własne dzieci.
I mentalny cios w serduszko, za którym idzie prawdopodobna depresja.
Bill z depresją… Kto by pomyślał?
Sam o tym nie wiedział. No ale hej, jakbyś się czuł gdyby ktoś z twojej bliskiej rodziny miał cię w 4 literach?
Źle. Bliskiej rodziny to mało powiedziane… Nie ma bliższej rodziny niż własne dzieci.
I by został sam jak palec u ręki.
Ostatnio mu to nie przeszkadzało.
Bo nie wiedział, że ma w ogóle rodzinę. A teraz? Świadomość, że masz córki, które cię nie uznają za ojca.
To może by od razu załatwić tą sprawę? Im szybciej tym lepiej, mniej nerwów oraz stresu.
No właśnie. Jako, iż postanowił to zrobić najpierw z kimś z kim ma dobre relacje - dał opętanemu glutoptakowi umiejętność dowództwa i teleportował się do Kosmosu.