Your browser does not seem to support JavaScript. As a result, your viewing experience will be diminished, and you have been placed in read-only mode.
Please download a browser that supports JavaScript, or enable it if it's disabled (i.e. NoScript).
No siema. - Jak ona się tu mieści?
Wygląd klasyczny, ale rozmiar ludzki. -Mam nadzieję, że nie przestraszyłam Cię ostatnio? Ostatnimi czasy czuje się jakbym nie była sobą.
Od kiedy to przejmujesz się mną? - Podszedł do lodówki i wyjął colę, po czym się jej napił.
-Zawsze się tobą przejmowałam. A w każdym razie ja, w sensie ja, a nie ja w sensie ta ja.
Mhm. - Mruknął i dopił colę.
-To takie skomplikowane być oddzieloną od jedności częścią charakteru kosmicznej imperstorki!
Tia. Widzę. - Rzucił z dala butelką do kosza.
//To kiedy odwiedzi siostrę?
// To jest bardziej skomplikowane niż Ci się wydaje… ;-; // Arrow trafił. -A więc… Widziałeś któryś z moich pozostałych komponentów?
Wielką, sadystyczną babę czy skąpca w czapce? - Zapytał, podnosząc głowę.
-Obojętnie, cukiereczku. Naprawdę, obojętnie.
To spotkałem obie. - Poszukał jakichś gazet.
Znalazł kilka gazet, ale są nich przypadkowe sceny z jego życia oraz bazgroły. -A mógłbyś mi powiedzieć gdzie są?
Jedną widziałem ostatnio w mojej głowie, drugą za kasą stacji benzynowej. - Odparł beznamiętnie i zaczął oglądać bazgroły.
Bazgroły wyglądają jakby amerykański pięciolatek napisał chiński alfabet. -Rozumiem.-Diament podeszła do Kevina i oparła swoją głowę na jego ramieniu od tyłu.-Co tam czytasz?
Nic ciekawego, szczerze, a wciąż ciekawego niż inne pozycje. - Kartkował magazyn.
-A lubisz mnie chociaż trochęęę?
A skąd to pytanie? - Rzucił z przekąsem i podniósł inne czasopismo.
-No bo jestem ciekawa, ot co!
Niezbyt pałam do Ciebie empatią, szczerze. - Czytał gazetę.