Your browser does not seem to support JavaScript. As a result, your viewing experience will be diminished, and you have been placed in read-only mode.
Please download a browser that supports JavaScript, or enable it if it's disabled (i.e. NoScript).
Oj tam. Skoro kurak to je, to on też może. Z bliska byłaby szansa na odgadnięcie rodzaju rośliny?
Arrow rozpoznaje tylko tyle, że to jest podobne z wyglądu do rzeżuchy, ale nią nie jest.
Rzeżucha! Rzeżucha rośnie wszędzie i w każdych warunkach, będzie miał żarcia na lata! Zadowolony, znów usiadł i obserwował majestatycznego ptaka.
Ptak zdefekował się kilka metrów od krzaczka i idzie w stronę północnego wschodu.
Podszedł do krzaka, korzystając z nieobecności kuraka i przyjrzał się mu z bliska.
Tak, to prawie na sto procent rzeżucha.
Genialnie. Były tutaj może jakieś jej nasionka? Czy z czego tam rzeżucha rośnie?
Powinien był być w stanie wygrzebać ich trochę z okolic.
Zaczął ich szukać.
Po krótkiej chwili znalazł małą garstkę nasion.
Zabrał je ze sobą i poszedł do ziemianki. Po przyjściu tam, zaczął spulchniać ziemię saperką i wykopał mały kanalik, by woda ze strumyka dopływała na jego prowizoryczne “pole”.
Nie pojawiły się żadne przeciwności, dzięki czemu Arrow to zrobił bez problemu.
No i zasadził rzeżuchę.
Teraz tylko poczekać aż urośnie.
Tak. Zrosił jeszcze tą uprawę wodą z strumyka i poszedł przygotować śniadanie dla siebie. Powinien mieć jeszcze jakieś konserwy.
Nawet na pewno ma przy sobie jakieś konserwy, w końcu nie mogły magicznie wyparować. A dlaczego? Bo Biały Diament nie je konserw.
I nie włamuje się do ziemianek, a.przynajmiej taką nadzieję ma Arrow. Wyjął konserwę tyrolską i zaczął się nią rozkoszować.
Mniam, kwik, chrum, pyszności kirła.
No, gadaj se co chcesz, tyrolska dobra jest.
Jeszcze jak, co zje to jego!