Wow… Albo to zasługa magicznych umiejętności babki, albo magicznych zalet toporka. Niemniej, jest fajnie. Przed wyjściem z szopy, ściągnął z siebie koszulę i ułożył ją koło kotków w posłanie dla nich. Lepsze to, niż kłujące siano.
Możliwe też, że na uzdrowienie Arrowa wpłynęła zarówno babka jak i topór. Kiedy Arrow zdjął koszulkę, zobaczył, że ma… No, co się przebierać w słowach, dwunastopak. I to nie piwa, tylko na klacie.
KU*WA MAĆ! - Przerażony własną klatą,a raczej jej muskulaturą, upadł na cztery litery. Nie, żeby nie był silny wcześniej, szczególnie, że trenował, ale teraz to jest (dosłownie) młody Bóg!
Obejrzał swoje ciało, na tyle na ile mógł. Był przystojnie napakowany, niekomfortowo napakowany, napakowany jak przygłup, czy napakowany tak, że wygląda jak kupa mięśni?