Preria

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Barmanka spojrzała się na Indianina.
-A… Nie jestem pewna, ale to chyba ten sam co kiedyś przychodził żeby uzupełniać regularnie zapasy. - odpowiedziała niepewnie.

[Andreas D.]

Radiotelegrafista

• Robił duże zakupy, po czym przestał? - Spytał, albo nawet stwierdził Arrow.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

-Tak, to się mniej więcej prezentowało. - odpowiedziała obojętnie.

[Andreas D.]

Radiotelegrafista

• A najlepsze, że to przez niego cmentarz był demolowany. - Powiedział podobnym tonem co barmanka.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Barmanka natomiast się zakaszlała.
-Słucham? - spytała się z niedowierzaniem.

[Andreas D.]

Radiotelegrafista

• Co noc kładł mięso na groby, a jego zapach zwabiał dzikie zwierzęta. - Spojrzał na nią: - A wiesz co robią dzikie, wygłodniałe drapieżniki, gdy zobaczą smakowite mięso, prawda? -

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Barmanka zaczęła się wachlować dłoniami. Wygląda jakby zaraz miała zemdleć.

[Andreas D.]

Radiotelegrafista

• O co chodzi? Zaskoczenie? - Spojrzał na nią pytającyn wzrokiem.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Barmanka nie może z siebie niczego wykrztusić.

[Andreas D.]

Radiotelegrafista

• Wszystko w porządku? - Zapytał, teraz już naprawdę martwiąc się czy z kobietą wszystko w porządku.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Kobieta pokiwała głową na “nie”.

[Andreas D.]

Radiotelegrafista

Wstał szybko, po czym poszedł za ladę:

• Pomogę Pani wyjść na zewnątrz, tutaj jest xa duszno. Dobrze? - Zapytał, nie chcąc być oskarżonym o jakieś zbreźności.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Kobieta podała mu swoją rękę, pokazując w ten sposób, że zgadza się na pomoc.

[Andreas D.]

Radiotelegrafista

Wziął ją pod rękę, by w razie potrzeby móc ją podtrzymać. Począł kroczyć wraz z kobietą w kierunku drzwi.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Idzie to trochę topornie, ale na szczęście po chwili się udało.

[Andreas D.]

Radiotelegrafista

Otworzył drzwi, lekko popychając je stopą. Następnie wyprowadził kobietę na zewnątrz i delikatnie położył ją na ziemi.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Kobieta ciężko oddycha, a oczy jej latają na wszystkie strony.

[Andreas D.]

Radiotelegrafista

• Proszę głęboko oddychać…- Spanikowany Arrow polecił kobiecie, po czym na cały głos huknął:
• LEKARZ! POTRZEBNY MI LEKARZ! -

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Po chwili Arrow usłyszał między ciężkim oddechem kobiety, jak ze swojej chaty zaczyna się wygramalać babka.

[Andreas D.]

Radiotelegrafista

• Tutaj! - Krzyknął jeszcze raz, po czym złapał kobietę za dłoń i powtórzył: - Głębokie oddechy…-