Your browser does not seem to support JavaScript. As a result, your viewing experience will be diminished, and you have been placed in read-only mode.
Please download a browser that supports JavaScript, or enable it if it's disabled (i.e. NoScript).
Indianin patrzy w stół, ignorując Arrowa.
Miło to tak, zostawiać mnie z magnetofonem i głośnikiem? - Arrow wyrzucił Indianinowi.
Arrow nie otrzymał odpowiedzi.
Skąd w ogóle to wziąłeś, co? - Spytał ostro.
Indianin milczy.
A tego, że cmentarz był demolowany też nie widziałeś, hę? - Arrow nie przestawał naciskać.
Szaman nawet nie drgnął.
Arrow zszedł nieco z tonu, zawiedziony postawą Indianina: - Teraz też mi nie odpowiesz. -
Zdanie Arrowa okazało się w pełni prawdziwe.
Wgapił się w Indiańca, chcąc wyssać z niego jakiekolwiek emocje.
Ktoś mógłby rzec, że ten człowiek zmienił się w posąg.
A chociaż o swoich współplemieńcach mi opowiesz? - Zapytał.
Na to również Arrow nie otrzymał odpowiedzi.
Westchnął: Teraz mi też uciekniesz? -
Westchnął:
Indianin milczy jak grób.
Znowu mnie wrobiłeś, prawda? - Bardziej stwierdził niż zapytał. Dotknął czoła Indianina, by sprawdzić, czy ten jest posągiem.
Indianin pacnął rękę Arrowa i wrócił do siedzenia jak posąg.
Ah, czyli jednak mnie nie opuściłeś. Dziękuję Ci. - Arrow skinął głową: - Mogę Ci się wyżalić? -
Szaman nie odezwał się ani słowem.
Ostatnio wydaje mi się, że moje życie.jest tylko pasmem chaotycznych zdarzeń, które ze sobą mają wspólne tylko to, że niezbyt były mi na rękę… - Zaczął opowiadać.