Centurioński Statek Wojenny

[Andreas D.]

Woj2000

-Naprawdę smaczne. - odpowiedziała.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

-Naprawdę? A jak oceniasz swoje zęby?

[Andreas D.]

Woj2000

-Są… naprawdę ostre.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

-Na pewno Ci smakował chlebek?

[Andreas D.]

Woj2000

-Na pewno. Był bardzo dobry.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

-To dobrze, bardzo dobrze. Nie utknął Ci pomiędzy kłami?

[Andreas D.]

Woj2000

-Chyba… nie. - odpowiedziała, po czym sprswdziła językiem, czy niczego między zębami nie ma.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Nie, są czyste.

[Andreas D.]

Woj2000

-Nic mi tam nie utknęło, Mistyku - odpowiedziała spokojnie.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

-To dobrze. A teraz… Mogłabyś mi z łaski swojej przeczytać jakąś książkę?

[Andreas D.]

Woj2000

-* O, chyba pora na perłowanie.* - pomyśła kpiąco, po czym powiedziała zwyczajniej.
-A jaką książkę chcesz usłyszeć?

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

-Sama wybierz, moja droga Serpentyn, nabrałem wrażenia, że ty wiesz jak mi poprawić nastrój najlepiej.

[Andreas D.]

Woj2000

-To coś wybiorę. Tylko wskaż mi swoją bibliotekę.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

-Moja biblioteka jest w zamkniętym pokoju. Musisz wypowiedzieć głośno i wyraźnie nazwę książki, żeby system ją z niej wyciągnął.

[Andreas D.]

Woj2000

-A jaka jest gwarancja, że wyciagnie akurat taką, jaką chcę? - zapytała się sceptycznie - To niemożliwie, byś miał każdą istniejącą książkę w galaktyce.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

-Wtedy wyświetli się przed tobą holograficzna kopia danej książki.-odpowiedział pewny siebie.

[Andreas D.]

Woj2000

-Spróbujmy. -odpowiedziała pewnie - To… gdzie mam złożyć tą propozycję?

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

-Powiedz głośno i wyraźnie tytuł książki.

[Andreas D.]

Woj2000

-Poproszę ,Apoteozę fizyki" Lughdama Voyusa. - oznajmiła, prosząc o jedną z najbardziej interesujących książek starożytnych Kiveków, jaką miała okazję czytać. W kontekście czysto naukowym nie była zbyt praktyczna, gdyż była to próba wyjaśnienia zjawisk zachodzących we Wszechświecie teoriami o jakichś niewidzialnych marach tkających osnowę Uniwersum, ale Serpentyn zawsze patrzyła na nią jako na wyraz kultury tego ludu w nauce. Poza tym, przed wiekami otrzymała bogato zdobiony złotem i kamieniami szlachetnymi egzemplarz od samego Lorda Regenta. I to z dedykacją od niego i autora!

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Po chwili w dłoniach Serpentyn pojawiła się “Apoteoza Fizyki” w nienaruszonym stanie.