Your browser does not seem to support JavaScript. As a result, your viewing experience will be diminished, and you have been placed in read-only mode.
Please download a browser that supports JavaScript, or enable it if it's disabled (i.e. NoScript).
Udało się. -Nie wiedziałem, że może pani AŻ TAK zmieniać swój kształt! Niesamowite!
-To drobiazg… Bardziej mnie wkurza włócznia przyczepiona do łapy. Wrrrr…
-Nie może pani jej po prostu puścić?
-Tu jest problem, że tak nie do końca. Grungir ma własny charakter.
-Chce mi pani powiedzieć, że przedmiot może mieć charakter?
-Mówisz właśnie z Diamentem, więc zgaduj. Ja mam około 1,7 miliona charakterów.
-Nie chciałem pani urazić, przepraszam Panią.
-Nie szkodzi. Po prostu czasem tak się dzieje. Ale trochę jeszcze tak pobędę… Bardzo jest wygodnie…
-A… Czy to co jest na pani skórze to jest takie prawdziwe najprawdziwsze futerko?
-Zadbałam o szczegóły.
-Mogę pogłaskać?
-Czemu nie…
Spider Man od razu zaczął niepewnie głaskać Czarnego Tygrysa po głowie.
Zmrużył oczy lekko.
Całkiem przyjemne te pieszczoty od dzieciaka.
-Miłe to…
-Jakoś się muszę odwdzięczyć za… Sama pani wie za co.
Mruknęła zadowolona.
-Czy to nie zabrzmiało dziwnie, proszę pani?
-O co cjodzi?