Baza Avengersów [ZIEMIA]

[Andreas D.]

korobov

-Rozumiem. TmTylko ostateczność. A’propo, jeśli zauważysz około kilometrowy obiekt w kształcie grotu wchodzący w atmosferę… To postaraj się, by nie wystrzelili w niego z niczego… To mój okręt. Chyba że będzie spadał.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

-Jeśli w atmosferę będzie wchodzić kilometrowy statek to dopilnuję, żeby do twojego powrotu przebywał poza atmosferą. Uwierz mi, mam środki…

[Andreas D.]

korobov

-Okręt. Statek nie jest uzbrojony. Zbyt ciężko.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

-No cóż, biorąc pod uwagę, że odparliśmy inwazję Chitauri… To nie robi nam dużej różnicy.

[Andreas D.]

korobov

-Myślałam że wyginęli.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

-Nie wyginęli. Zaatakowali Nowy Jork pod przywództwem Lokiego.

[Andreas D.]

korobov

-Eh… No nic… - przemieniła się w swoją naturapną formę, ale do wielkości 2 metrów. Włócznia była w jej ręce.
-Lepiej już iść.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

-Racja. Młody już dostał do swojego oprogramowania wszystkie potrzebne informacje. No to ja… Lecę. - powiedział Stark, a następnie uniósł się do góry i odleciał jak błyskawica.

[Andreas D.]

korobov

Podeszła do swojej perły i pokazała, by się ją mocniej chwyciła.
-To już wiesz, gdzie iść?

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Perła objęła Czarną w pasie z całej siły.
-Tak proszę pani, właśnie dostałem wszystkie informacje… Byłem kiedyś w tym laboratorium, proszę pani. - powiedział Pająk.

[Andreas D.]

korobov

-Co tam jest?- powiedziała pokrywając się symbiontem.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Spider-Man odskoczył do tyłu i przyjął pozycje bojową, którą po chwili przerwał, a następnie skrępowany podszedł do Czarnej.
-Um… Przepraszam. Ten pani kostium… Jakoś tak zmysły kazały mi uciekać. Ładny. A, laboratorium. Ostatnio tam badali wpływ technologii Chitauri na otoczenie.

[Andreas D.]

korobov

//Czyżby Sęp?
-Jakbyśmy się spotkali wcześniej, mogłabym dać wam wszystkie informacje… Ale kepiej już iść.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

// Dowiesz się… //
-No więc, ma pani jakiś środek transportu? Ja ma sieci.

[Andreas D.]

korobov

-Teleportery, skoki albo też sieci. - po czym eystrzeliła w ścianę.
-Zawsze sie dostosowujemy. W sensie klejnoty.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Spider-Man patrzy na to zdumiony. Ponownie.

[Andreas D.]

korobov

-No co?

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

-Nic, proszę pani… Cały czas mnie pani zadziwia… Czy możemy już iść?

[Andreas D.]

korobov

-Idziemy.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Spider-Man zaczął przed siebie i się rozpędzać.