Baza Avengersów [ZIEMIA]

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

-Gdybym pani powiedział, to pozbyłbym się mojej szansy na zwycięstwo.

[Andreas D.]

korobov

Wytworzyła trzecie oko, które powędrowało po całym ciele 9bserwując, co i jak.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Baza Avengersów jest atakowana przez symbionty, które się przedostały przez uszkodzone pole ochronne.

[Andreas D.]

korobov

-Chor9ba. - po czym wtłoczyła tamtego w ziemię tak, by tylko nos wystawał.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Adaft podniósł rękę do góry i pokazał kciuk w górze. Włócznia jest pod ziemią.

[Andreas D.]

korobov

Sięgnęłąpo Irona i wyciągnęła go z ziemi, a drugą trzymała Visiona.
-Wstawaj Stark, Jak masz Androidy to bardzo by się przydały.
A to do Szmragdu na “Dumie Floty”, telepatycznie.
“Gdzie jesteście”?

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Hełm pancerza otworzył się, ukazując ekran z twarzą Starka.
-A jak myślisz?
“Lecimy na rezerwach, Mój Diamencie.”
Vision jest ledwo żywy, ma wiele ran po włóczni Elfa.

[Andreas D.]

korobov

“Gdzie jesteśce?”
-To je wyślij. Trzeba jakoś opanować.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

“Hm… Galaktyka Andromedy, Mój Diamencie.”
-Gdybym tego nie zrobił wcześniej, to nie musiałbym do walki z tym gnojkiem wystawiać tylko jednego.

[Andreas D.]

korobov

Westchnełą i dała mu Visona.
-Ty sięnim zajmnj. jam m o pogadania z Symionami. - po czym wyjęła 4 ogniste lapisy i na nie dmuchnęła.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Stark odleciał z Visionem w bliżej nieokreślonym kierunku, a Lapisy się zregenerowały.

[Andreas D.]

korobov

Pokazała im na bandę klintarczyków.
-Sprawcie, by nie przeszły dalej.
“Znajdźcie jakąś stację paliwa wodorowego.” - do pierwszego oficera.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

“Powinna się jakąś znaleźć, Mój Diamencie.”
-Spoks. - powiedział jeden z Lapisów, a następnie wszystkie poleciały by wykonać polecenie.

[Andreas D.]

korobov

Spojrzała się na tego elfa.
-Powiesz mi dokładnie, kiedy zostałeś wyrzucony i jak znalazłeś Thanosa?

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Spod ziemi wydobyło się mruczenie oraz inne odgłosy.

[Andreas D.]

korobov

-Grungir, będziesz łaskaw i przekonasz gościa, że nie żartujemy?

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Grungir leży nieruchomo. Ręką Adafta rusza się na różne strony. Chyba jednak trzeba go wyciągnąć.

[Andreas D.]

korobov

Chwyciła go za kark i podniosła na wysokość oczu.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Adaft wykaszlał ziemię.
-Tak lepiej. No więc zacznijmy od tego, że wciągnęła mnie w to moja żona, która mimo wszystko była głównym powodem wygnania z wiadomej organizacji na litery D i G, za której wypowiedzenie nazwy byłbym ścigany przez najbliższe tysiąc lat.

[Andreas D.]

korobov

-Jakbym dostawała uncję złota za każdym razem, jakbym słyszałą tą wymówkę, to bym miała planetę Wielkości tej planety wykonanej ze złota. Dalej.