Statek Niebieskiego Diamentu

[Andreas D.]

ThePolishKillerPL

Woj2000 pisze:Stojąc prawie nieruchomo, z wystawioną do przodu dłonią czeka, aż okręt pojawi się już w okolicach dawnej kolonii.

//Szmaragd nazistka?

[Andreas D.]

Woj2000

//No weź tu kieruj łapostatkiem w inny sposób//
Stoi w tej pozie dalej, oczekując na wyjście z nadprzestrzeni. Stojąc tak, Szmaragd ma nadzieje, że ten okręt ma wbudowane systemy zabezpieczające przez wstrząsami tak charakterystycznymi dla gwałtownego zmniejszenia prędkości poniżej tej światła.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

I nagle wyjście z nadprzestrzeni. Wyjątkowo łagodne. Na ekranach widać kolonię, jaką Szmaragd widziała na prezentacji.

[Andreas D.]

Woj2000

Dość… zielono i niebiesko. Pewnie wypełniona tym całym ohydnym, niższym organicznym życiem. Że też, o zgrozo, Diamenty się tutaj znalazły.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Z drugiej strony, Żółta Diament nie wyglądała na wielce rozgniewaną faktem, że się znajduje na tej planecie. Była wyjątkowo spokojna jak na samą siebie.

[Andreas D.]

Woj2000

Może po prostu przyzwyczaiła się do faktu? Albo po prostu próbowała zachować powściągliwość? Możliwości wyjaśnienia jej nastroju jest wiele, ale Szmaragd co do jednego jest pewna: trzeba wykonać zadania i zabrać Diamenty z tego świata.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Według prezentacji, ta kolonia posiadała lub wciąż posiada bazę Diamentów na lokalnej satelicie. Mądrze by było tam wylądować o powiadomić Żółty Diament o tym, że statek Niebieskiego Diamentu jest praktycznie na miejscu.

[Andreas D.]

Woj2000

Szmaragd nie wydaje się to aż takie koniecznie. Przecież może skorzystać ze swojego komunikatora. Oprócz tego, zgodnie z tym, co powiedziała jej Żółta Diament, Diamenty w jakiś psosób są świadome tego, że odsiecz przybywa. Miały wysłać sygnał w postaci promienia świetlnego.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Racja. A więc trzeba wyczekiwać tego “promienia świetlnego”. Jakkolwiek to będzie wyglądać i gdziekolwiek się pojawi.

[Andreas D.]

Woj2000

Na wszelki wypadek uruchamia zapasowe kamery na przodzie statku, by móc lepiej wypatrywać sygnału od Diamentów, jak również nakazuje przez interkom czwórce załogantów bez zadeklarowanych obowiązków, by udali się do punktów obserwacyjnych na statku i rozglądali się za ,promieniem świetlnym" dochodzącym z tej planety…

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

No więc nie pozostaje nic innego niż cierpliwość. Choćby to miało trwać kilka lat, Szmaragd będzie gotowa zainterweniować w każdej sekundzie na stosowny sygnał, stosownym odruchem.

[Andreas D.]

Woj2000

Nie wydaje jej się, by oczekiwanie trwało aż tak długo. W końcu Diamentom musi bardzo zależeć na ewakuowaniu się z tej planety. Nie dość, że ten świat jest dla nich symbolem utraty najważniejszej osoby w ich życiu, to jeszcze pełęn jest obrzydliwych istot organicznych.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

W tym czasie można trochę podumać. Ciekawe jak Niebieska Diament się zachowuje? Zachowuje powściągliwość tak jak Żółta, czy raczej wciąż się denerwuje i chodzi po okolicy bez celu? A może rozpacza?

[Andreas D.]

Woj2000

Biorąc pod uwagę miejsce, w którym się znajdują, Szmaragd może przypuścić, że Niebieska Diament całkowicie się tu rozkleiła.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Oby nie na długo. Szmaragd mimo swojej twardości zawsze się rozklejała sama na widok zrozpaczonych osób. Wyjątkiem były istoty organiczne.

[Andreas D.]

Woj2000

Te akurat miały konkretny powód do rozpaczy. Zwłaszcza, gdy Szmarsgd nakazywała swojej flocie bombardowanie orbitalne, mające spustoszyć ewentualne siły obronne tych żałosnych istot.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Pomyśleć, że natura stworzyła nie tylko takie wspaniałe Diamenty, ale także mizerne istoty organiczne, które zabić potrafi byle Perła z mieczem…

[Andreas D.]

Woj2000

Taka widać charakterystyczna cecha Wszechświata. Tworzy zarówno coś idealnego i pełnego godności, jak i plugaeego. Swoiste sacrum i profanum.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Z drugiej strony, bez istot organicznych byłoby dość nudno. Zero satysfakcji z kolonizowania planet bez mieszkańców. A teraz można przynajmniej trochę się “pobawić” z nimi.

[Andreas D.]

Woj2000

Niby tak, ale na dłuższą metę użeranie się z dzikusami rzucającymi drewnianymi dzidami na twój widok też nie jest zbytnio przyjemne.