Statek Niebieskiego Diamentu
-
-
-
-
-
-
-
Woj2000
Zaniepokoiło to admirał. Istniało duże prawdopodobieństwo, że Żółtej mogło się coś stać, bądż też jest zbyt zajęta próbą rozwiązania jakiegoś poważnego problemu na powierzchni planety. Niezależnie od przyczyn, Szmaragd postanowiła poszukać przywódczyń z własnej inicjatywy, jak również na własną odpowiedzialność w razie niepowodzenia. Dlatego też ponownie użyła interkomu, jednakże przełączyła kanał łączności, chcąc wywołać określoną grupę załogantów: sekcję rozpoznania pola walki. Właśnie ta grupa Klejnotów powinna mieć kontrolę nad sprzętem, który umożliwi jej przeskanowanie planety w poszukiwaniu określonych Klejnotów.
-
-
-
-
-
-
Woj2000
-To już wszystko, Perydocie. - odpowiedziała równie chłodno, co wcześniej, wewnętrznie czując satysfakcję z bezwzględnego posłuszeństwa załogi. Szmaragd musiała przyznać, że komisarz i żandarmeria na tym okręcie radziła sobie z wprowadzaniem moresu wprost idealnie. Ale czego innego oczekiwać? W końcu to statek samej Diament.
-
-
Woj2000
Z tym Szmaragd może się w pełni zgodzić. Co prawda w swojej zaprowadziła dość surową dyscyplinę, jednak przypadki samowoli żołnierzy, zwłaszcza wśród oddziałów abordażowych, okazjonalnie się zdarzały.
-*Pewnie tu nie ma takich problemów * - pomyślała, po czym ponownie wróćiła do oglądania obrazu z zewnętrznych kamer. -
-
Woj2000
Czując narastające podekscytowanie, ponownie przejęła pełnię sterów nad statkiem i poruszając w odpowiedni sposób dłonią, skierowała okręt w stronę planety. Ustaliła łagodny kurs, by nie uszkodzić jednostki w trakcie przebijania się przez atmosferę, jak również nie chcąc zwracać niepotrzebnej uwagi prymitywnych istot organicznych nagłym słupem ognia na niebie, powstałym z gwałtownego wchodzenia w atmosferę planety.
-
-
-