Statek Niebieskiego Diamentu
-
Woj2000O, takie rozwiązanie tylko ulepsza jej plan, gdyż będzie mogła niepostrzeżenie ulotnić się na Dumę bez wzbudzania podejrzeń na okręcie Niebieskiej Diament.
-To jest wręcz bardzo dobry pomysł, Nef. - odpowiedziała z poprzednią wesołością - W końcu nic tak nie stawia do pionu załogi, jak niespodziewane inspekcje! -
-
-
-
-
-
Woj2000-I to o wiele. - pomyślała, podchodząc do paneli i rozpoczynając, tak na wszelki wypadek, kopiowanie na własny nośnik danych wcześniej napisanego pozwolenia na inspekcję, by mieć zabezpieczenie w razie, gdyby załoganci z Dumy Rady (nie, nie będzie używać nowej nazwy, choćby miała pójść na przemiał i zostać klejnotem ściennym) zadawali jej pytania o jej obecność na okręcie, a wcześniej dostarczony dokument nie został jeszcze rozpatrzony.przez kapitana statku.
-
-
-
-
Woj2000-*Na Gwiazdy, chyba zmiękłam przez te lata * - pomyślała żartobliwie, uświadając sobie brak zagrożenia - *Za dawnych czasów to by nie zrobiło na mnie wrażenia *
Po czym wstała i z, mimo wszystko, pozytywnym i optymistycznym nastawieniem do przyszłości, udała się najbliższej platformy teleportacyjnej, po czym na niej stanęła i… przeteleportowała się na jej stary, ukochany okręt. -
-
-
-
Woj2000No, to teraz jej się to naprawdę nie podoba. Wiedziona szkoleniem, jakie zapisano jej przy inkubacji na wypadek usterki teleportu, szybko ptzybliża się do krawędzi promienia, by sprawdzić, czy nadal znajduje się w miaterialnym świecie, czy w przestrzeni między teleporterami. Instynktownie Szmaragd liczy na pierwszą z możliwości, gdyż dzięki temu będzie mogła szybko ,wyskoczyć".
-
-
Woj2000Lepiej być już po prostu nie mogło. Miętowa Szmaragd, wielka i zasłużona dla Homeworld admirał kosmicznej floty, zakończy swoją egzystencję, lewitując w nicości przez wieczność tylko dlatego, że teleporter był uszkodzony.
-A więc to jest mój koniec? Czy to kara za chęć buntu? - pytała się w myślach, chcąc to wszystko jakoś samej sobie wytłumaczyć. -
-
Woj2000I… będzie mogła wcielić swój plan w życie! I ponownie udowodnić swoją wartość i umiejętności, lecz tym razem tak… o wiele bardziej autentycznie!
-Tak, pewnie to zaraz naprawią… - pomyślała z pewną dozą niepokoju - *Na pewno to zrobią. W końcu mają tam porządnych inżynierów. Tylko… trzeba tu poczekać… * -