Milczał.
-Nad Zlepkiem, jak mówię, nie miałem kontroli ciała…ale chociaż nie wmieszaj w tego niewinną Perłę…-po policzku pociekła mu łza.
-Ona nic tu nie zawiniła.
-CHCĘ JĄ ODZYSKAĆ! JEŚLI BĘDZIE TRZEBA TO NAWET PODEJMĘ SIĘ RYZYKA W KTÓRYM MOGĘ ZGINĄĆ - TYLKO BY JĄ ODZYSKAĆ! I…mogłabyś ją ze mną “połączyć” bym mógł z nią gadać?
-Nie takie coś miałem na myśli. Mi chodzi o odpokutowanie w postaci…bodajże uwolnienia tych i tych klejnotów, zniszczenie Zlepka czy rozdzielenia Kyberły na dwa oddzielne klejnoty przed wymuszoną fuzją.
//Poza tym, jak Kyberła miała być roztrzaskana skoro była w bańce?