Your browser does not seem to support JavaScript. As a result, your viewing experience will be diminished, and you have been placed in read-only mode.
Please download a browser that supports JavaScript, or enable it if it's disabled (i.e. NoScript).
-Ty coś udajesz albo rysujesz a zgadujący musi zgadnąć co to.
-To ty zaczynasz tato.
Wstał z kanapy i nieco się oddalił, po czym zaczął udawać robota.
-Umm… Ultron! Czym do cholerny jest Ultron?
Spojrzał na nią ze zdziwieniem. -Źle. I…czym do licha jest Ultron?
-Taki metalowy pan którego widziałam jak mnie zabolał Klejnot.
-…mówił ci coś?
-Nie tato, widziałam go tylko przez chwilę. Miał 6 rąk i świecił na czerwono.
-Aha…-rzekł, nieco zmartwiony. Czego jakaś puszka by chciała od Diamenciku który żyje ledwo od 3 godzin?
A skąd to Czerwonemu wiedzieć? -A, coś jeszcze tato. W jednej z dłoni trzymał taki jakby… Hełm. Taki jakby z antenkami mrówki.
-Rozumiem…przyjazną osobą on chyba nie jest.-rzekł.
-To bawimy się dalej?
-Owszem. -ukrył zmartwienia w zakaramki siebie, po czym zaczął udawać grę na pianinie
Szara przez chwilę się zastanawiała, po czym powiedziała: -Grający na pianinie kolega pana Ultrona.
-Szara, kochanie, możesz przestać mówić o Ultronie oraz osobami z nim związanymi?
-Przepraszam tato, po prostu to pierwsze co mi się skojarzyło.
-No dobrze. Teraz twoja kolej.
Szara przez chwilę zastanowiła, a potem zrobiła gwiazdę i w takiej pozycji się zatrzymała.
Hm…pomyślmy… Co gwiazdka może oznaczać?
Hm…