Your browser does not seem to support JavaScript. As a result, your viewing experience will be diminished, and you have been placed in read-only mode.
Please download a browser that supports JavaScript, or enable it if it's disabled (i.e. NoScript).
No, stąd dał “w jakiś sposób”. Nie powiedział jak, bo sam nawet nie wie.
Killer: Zwłaszcza, że całkiem możliwe jest to, że jest to całkiem niemożliwe bez pomocy Duszy.
Eh…pewnie mu to zajmie z rok, góra sto. Idzie dalej przez korytarz aż się na coś nie nadzieje.
Killer: Albo wieczność. Więcej zrujnowanych pomieszczeń, złomu, a gdzieniegdzie można zauważyć spopielone zwłoki krasnoludów obu płci.
Spopielone zwłoki…cholera. Podszedł do zwłok, które najbardziej się zachowały. Przyczyna śmierci?
Killer: Wygląda jakby jakaś nieznana energia, która zaczęła się od okolic czoła rozprzestrzeniła się po reszcie ciała i je doszczętnie spaliła.
Dziwne… Moment, czemu ten trup pachnie mu jak pieczony kurczak?
Killer: To dlatego, że Forsteryt jest głodny. A w sumie… Komu szkodzi spróbować? Nikt się nie dowie…
Trup to trup, to prawda. Spróbował pożreć martwego Krasnoluda wraz z szkieletem.
Trudno gryźć kości kiedy się nie ma normalnych zębów, ale trochę mięsa mu się udało wygryźć. Mniam, naprawdę jak kurczak.
Dalej wziął się za pożeranie mięsa z Krasnoluda. Nie oszczędził ewentualnych wnętrzności.
Pyszności. Nie ma różnicy pomiędzy jedzeniem krasnoluda, a pieczonego kurczaka, jak się okazało. Fascynujące…
Tylko pytanie jak on to strawi? Kiedy ogołocił Krasnoluda z wnętrzności, mięsa i pieczonej skóry to jeszcze ponacinał jakimś ostrym kawałkiem złomu jego kości i zjadł szpik.
Pyyysznooości! A jeśli chodzi o trawienie… Skoro jest istotą organiczną, to pewnie ma jakieś organy wewnętrzne, nie?
No…raczej? Pewnie miniaturowe krzesła.
// eee Tak // Najprawdopodobniej tak.
Będzie śmieszniej jak się okaże, że jest jakąś hybrydą szlamu z nie wiadomo czym. Na co się szczerze zapowiada.
Killer: Nawet bardzo, bardzo ciekawie. Ciekawie jest wiedzieć jak to jest się najeść po byciu głodnym.
Nie możesz nic więcej zjeść, inaczej jak przewalisz to się pochorujesz. A przynajmniej tak słyszał.
Z resztą, nie ma już nawet za bardzo ochoty na jedzenie.