Your browser does not seem to support JavaScript. As a result, your viewing experience will be diminished, and you have been placed in read-only mode.
Please download a browser that supports JavaScript, or enable it if it's disabled (i.e. NoScript).
//Szabla ku*wa!!! -Wiesz, jak wygląda ósemka?
Kor: // M I E C Z // Szmaragd narysowała w powietrzu “8” za pomocą palca.
-To zrób to szablą.
Szmaragd zaczęła powoli i trochę niezdarnie robić ósemki. Jednakże z każdą idzie jej coraz lepiej.
Patrzy, jak robi.
Zamachnął się, jakby miał zadać cios powietrzu.
Kor: Po chwili zrobiła 8 ósemek w powietrzu, z czego 8 była prawie idealna. Killer: No tak. I co?
-BArdzo dobrze. Dobrze leży?
Pytanie roku… Jakie to ma właściwości? Hm…
Kor: -Chyba tak… - odpowiedziała niepewnie Szmaragd, oglądając szablę dookoła. Killer: Trudno stwierdzić gołymi oczami.
-Czy nie uwiera Cię w dłoń, a jednocześnie czujesz wyważenie i czy nie lata Ci przy r*chach?
Poszukał za obiektem do chwycenia.
Kor: -Nie, myślę, że wszystko jest w porządku, Mój Diamencie. Killer: Na przykład?
-Schowj ją do klejnotu i przyzwij, gdy będziez jej potrzebowała.
No…fragment złomu, jakiś kamień… Cokolwiek.
Kor: Szmaragd się kilka razy puknęła w klejnot za pomocą rękojeści szabli. Killer: No znalazł mały fragment złomu.
-Co się dzieje?
Chwycił go, po czym spróbował… No nie wiem, wystrzelić go w siną dal?
Kor: -Ugh… Chyba nie mogę włożyć miecza “do klejnotu”. Killer: W jaki sposób dokładnie, jakim gestem?
Mniej więcej tak, jak ten Blaszak strzelał z tych swoich “dział” w dłoniach.