Your browser does not seem to support JavaScript. As a result, your viewing experience will be diminished, and you have been placed in read-only mode.
Please download a browser that supports JavaScript, or enable it if it's disabled (i.e. NoScript).
Kiedy tam dotarł razem ze swoją Perłą, zobaczył całkiem sporą, niebieską kulę na środku pustego pomieszczenia.
Będąc gotowym w razie czegoś, podszedł do tej kuli i niepewnie ją tknął.
Kula zaświeciła i pokazała holograficzny obraz powierzchni planety na której przed chwilą był.
Zdziwił się. Ale nic. Spróbował ogarnąć jak z tego czegoś korzystać.
W jaki konkretnie sposób?
Cóż…dłońmi, ogółem co to umie (ale był ostrożny by czegoś nie aktywować).
Kiedy tylko lekko dotknął kuli, to dookoła niego wyświetlił się obraz jakiejś dżungli.
Spróbował ogarnąć, która to część planety i jak daleko to od miejsca, na którym był. W sensie, ta stodoła.
Nie wie, ponieważ nawet nie rozumie podstaw ziemskiej geografii.
Well fak. Spróbował w tym dziwnym sprzęcie sprawdzić, czy tu są jakieś warpy.
Nie da się sprawdzić powierzchni tego satelity.
Mu bardziej chodziło o to, by sprawdzić czy ta baza bądź sprzęt posiada warp.
Ach. W takim razie nie widać żadnych warpów, ale schody prowadzą najwidoczniej wyżej.
Wrócił na schody i udał się wyżej.
Na górze jest zniszczony tron i jakiś panel…
Podszedł do panelu.
Również jest zdewastowany.
Reperacja poprzez oplucie tronu i panelu.
Działa! No, panel działa, tron tak jakby się zlepił tak jak leżały jego odłamki.
Wyłamał z powrotem te odłamki, powsadzał je na odpowiednie miejsca i napluł na nie. To powinno zaradzić problemowi. On natomiast sprawdził panel.