Dom Maheswarenów
- 
- 
- 
 Woj2000 Woj2000Jeśli miał coś swojej córce przyznać, to fakt, że od zawsze potrafiła świetnie sobie radzić z pogodzeniem wielu czynności naraz. Jednakże, Doug również zaczął się głowić nad jedną kwestią: niby czego takiego Connie zazdrościła Stevenowi w tych całych przygodach? Przecież w domu ma zapewniony byt, spokój, wygody, jak również miejscami surowe, acz troskliwe traktowanie ze strony swoich rodziców. Czego tu jeszcze chciec? 
 W każdym razie, Doug po długim milczeniu odezwał się.
 -Czy… nikt cię do tego wszystkiego nie zmusza? Czy raczej sama chcesz chodzić na te wyprawy?
- 
 Andrzej_Duda Andrzej_DudaConnie spojrzała się do góry. 
 -Nie, nie, nikt mnie nie zmusza, tato. Chodzę tam z własnej woli, ale od około… Miesiąca nie było żadnej takiej wyprawy. Nawet nie miałam żadnego powodu do używania miecza.-zaprzeczyła Connie w celu uspokojenia ojca. Gdyby Doug wiedział o ostatniej walce z Dementoidami, to dostałby zawału serca na miejscu.
- 
- 
- 
- 
- 
- 
- 
- 
- 
- 
- 
 Woj2000 Woj2000To prawda. Oprócz tego sam Doug przekonał się, że jego córka skrywa więcej odcieni szarości w swojej osobie, niż mu się początkowo wydawało. Przyjaźn z kosmicznym chłopcem, nauka szermierki, przygody, walki z potworami… 
 Mino wszystko, najważniejszym dla Maheswarena jest fakt, że jego jedyna, ukochana Connie jest cała i zdrowa.
- 
 Andrzej_Duda Andrzej_DudaRównie ważny jest też fakt, że wciąż kocha swojego ojca. Tak po głębszym na myślę Dougowi przyszła do głowy pewna myśl… Może by kiedyś w roli obserwatora pójść na jakąś przygodę z jego córką, Stevenem i jego opiekunkami? To mogłoby być całkiem ciekawe doświadczenie i przy okazji trochę rozrusza kości bardziej niż na patrolu. 
- 
- 
- 
- 
 
