Your browser does not seem to support JavaScript. As a result, your viewing experience will be diminished, and you have been placed in read-only mode.
Please download a browser that supports JavaScript, or enable it if it's disabled (i.e. NoScript).
Uff…nareszcie…
Ale wciąż się przytula.
Oj tam. Dalej ją tuli.
Biedna Perełka…
Biedulcia…ojoj…
I pie**olony kretyn Jadeit.
Ej, morda głosie w głowie. Dalej ją tuli.
Racja. Pie**olony bezmyślny kretyn Jadeit.
Shut the fuck up, now! Dalej ją tuli i nuci…kołysankę…? Eh?
Perła po prostu próbuje się uspokoić po tym wszystkim.
A on ją delikatnie uspokaja.
Perła puściła Jadeit i roztrzęsiona skuliła się w kłębek.
A on usiadł koło niej i delikatnie położył jej głowę na jego nogach. -Spokojnie…nic się już nie stanie.
Perła się odsunęła od Jadeitu i ponownie skuliła.
Welp, jak chce. Siedzi sobie na ziemi.
Najwidoczniej nie należy aż tak narażać na uszkodzenie psychiki Perły… Jeśli już nie jest uszkodzona.
. . . Siedzi nadal na ziemi, czekając na nieznane.
Na podłodze? Raczej na ziemi.
Ups. No to…ten, ale i tak siedzi.
Czekanie dobija.