Posiadłość Kevina
-
-
-
Woj2000
-Jest bardzo drogi. Ale to bardzo. - mówi do niej z wyrzutem - Ciesz się, że moim rodzice mają gdzieś starszy, podobny żyrandol na strychu, bo inaczej nie wypłaciłbym się z tego do końca życia.
Była to oczywista ściema, bo na własnym koncie oszczędniościowym miał wystarczająco funduszy na kilka takich żyradoli, lecz pomyślał, że przesadzenie wartości tego fikuśnego przedmiotu odpowiednio ją przestraszy przed następnymi wybrykami. -
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
Woj2000
-Dobra, nie sprzątaj już - powiedział do niej i pokazał głową, by usiadła sobie na kanapie - Zaraz pójdę po bandaże.
Skończył sprzątać, swoją część podłogi, wyrzucił odłamki szkła do śmieci i poszedł po apteczkę, z której wyjął bandaże i wodę utlenioną. Podszedł do niej i powiedział w miarę spokojnie:
-Dobra, już ci to opatruję. Tylko ostrzegam, może zaboleć. -
-
-