Planeta X

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

-To samo co robię, kiedy się na mnie rzuciłaś z młotem… I tak nie działają. To miejsce to największe zadupie we wszechświecie, nawet elektronika tu wysiada. - odpowiedziała Biała, spoglądając na rany swoje i swojej siostry.

[Andreas D.]

korobov

-Lepiej się rozejrzyjmy. Może znajdą się tutaj pożyteczne elementy do zbudowania rakiety.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

-Tu jest tylko dżungla i ziemia. Nie ma nawet zasobów naturalnych. Czarna, może wyjąć ci te sztylety z klatki piersiowej?

[Andreas D.]

korobov

-A Tobie wyjąś miecze? Z resztą skoro była tu Czas, to pozostała jej energia. Możemy z tego skorzystać.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

-Próbowałam kiedyś z Żółtą i Niebieską. Nie udało się. - odpowiedziała Biała, a następnie podeszła do swojej siostry i zaczęła ostrożnie wyjmować sztylety.

[Andreas D.]

korobov

Sama też zaczęła wyciągać miecze. Sama też spróbowała przyzwać swój młot.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Biała przy wyciąganiu miecza lekko syknęła, ale dokończyła usuwanie z ciała Czarnej sztyletów.
W sensie, młot z metalu uru?
-Uleczyć Cię?

[Andreas D.]

korobov

Zgadza się.
-Nie, dzięki, sama się poskładam. Siostry, podobne moce, jedno pokolenie…

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

A więc, nie przybywa jak na razie.
-W porządku. To… Powiedzmy, że nie chciałam Cię zranić… Aż tak.

[Andreas D.]

korobov

-Ani ja. A na razie sobie zaczekamy. Środek transportu tutaj leci.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

-Wiesz, jeśli mówisz o młocie, to… Pozbawiłam go mocy. Przepraszam.

[Andreas D.]

korobov

Powolne oddechy i odliczanie od 10^2 do zera.
-No i wpaniale. Utknęliśmy.
-HEIMDAL!!! JEŚLI MNIE SŁYSZYSZ, OTWIERAJ BIFROST!!!

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

-Jeszcze raz przepraszam, Czarna.
Czarna ujrzała w górze promień Bifrostu, ale kiedy zbliżył się mniej więcej do okolic 300 metrów nad ziemią, rozproszył się w kosmos i zniknął.

[Andreas D.]

korobov

-Plus jest taki, że Asgardczycy się uratowali. Drugi pkus jest takie, że musiny się unieść tylko na 300 netrów w powietrze. A minus to to.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

-Chyba będziemy musiały dokonać fuzji… Mam rację?

[Andreas D.]

korobov

-Niekoniecznie. - Wykształciła skrzydła i spróbowała polecieć w górę.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Diament dosłownie wgniotło w ziemię dosłownie po tym jak uniosła się metr do góry.

[Andreas D.]

korobov

-Pieprzona w dupę Laufiego cholernego ch*ja je**nego!

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

-A więc już wiem, skąd Różowa znała tyle przekleństw zanim je usunęłam z jej głowy…

[Andreas D.]

korobov

-Podejrzewam, że raczej od Jaspisy. A, zapomniałam zanotować. Dzisiaj jest dzień, gdy Biała poprosiła o fuzję, zamiast wymuszać.