Your browser does not seem to support JavaScript. As a result, your viewing experience will be diminished, and you have been placed in read-only mode.
Please download a browser that supports JavaScript, or enable it if it's disabled (i.e. NoScript).
-Te, nie przeziębiłeś się przypadkiem?
-Nie. Nie i koniec.
Wzruszył ramionami na tyle, ile mógł.
Czyli prawie wcale.
No…kicha. I milczy.
Heh…
M i l c z y
Słoń podobnie.
Milczu milcz, aż coś się stanie.
Słoń usiadł na ziemi.
A on…uh, dynda na niciach?
Właściwie, leży nimi związany na ziemi.
No kij. Spróbował się poturlać z dala od słonia.
Jakoś mu to nawet wychodzi.
Pa-pa! Turla się dalej.
Turlu turlu.
Narka, trąbiasty!
Papa.
Wziuu, przez las!
Przywalił w drzewo.