Planeta Melgo
-
Radiotelegrafista
RD-11
RD-11 właśnie łatał pewną exolkę nowszej generacji. Podczas ostatniej akcji dostała laserem jednego z klejnotów w dolną część pleców, co spowodowało wyciek płynu hydroinformatycznego, a zarazem paraliż jej lewej nogi. Trzeba było załatać mikroorurowanie, co RD-11 już się udało, a następnie zaspawać obudowę, czym zajmował się teraz. Pordzewiała blacha, która ma służyć za łatę, nijak się podobała exolowi, po też nijak pasowała do brudnobiałej powłoki poszkodowanej. Niestety, nie mógł zbyt wiele na to poradzić, dostępnych materiałów jedynie ubywało i ubywało:
- Mów, jakbyś czuła, że spaw nie trzyma. - Powiedział, po czym przycisnął płytę do jej pleców i rozpoczął zgrzewanie jej z ciałem exolki.
-
Andrzej_Duda
Nie zmienia to faktu, że pozytywny jest fakt, że ta exolka w ogóle przeżyła. Gdyby pocisk trafił choćby kilka centymetrów wyżej, to można by ją od razu pośmiertnie zezłomować. Sama “pacjentka” RD-11 wygląda na niezadowaloną z faktu, że musi być obsługiwana przez androida starszej generacji niż ona, ale ze względu na to, że innego wyjścia jak na razie nie ma, to dobrowolnie poddaje się operacji.
-Dobrze, jak na razie wszystko w porządku. - odpowiedziała trochę obojętnym, ale także wyczuwalnie zirytowanym tonem. -
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-