Your browser does not seem to support JavaScript. As a result, your viewing experience will be diminished, and you have been placed in read-only mode.
Please download a browser that supports JavaScript, or enable it if it's disabled (i.e. NoScript).
-Nie musisz mówić. Znam ją.
-A potem ukradłem lektykę Niebieskiej i ją zniszczyłem, spadając w niej do kanionów po Przedszkolu.
-Nic więcej nie mów. Przedszkola rozrywały moje serce, usuwając życie… Wystarczy…
Steven milczy.
-Ej, spokojnie mały. To nie twoja wina.
Steven wziął głęboki oddech. -A potem spotkałem grupę defektów. Niedawno przylecieli do Beach City razem z moim przyjacielem Larsem!
-Rozumiem… Niech Perydot poleci ostatnim kursem…
-Tak jest. Na pewno się polubisz z defektami i Larsem!
-Ale nie wiadomo jak z Perydot mały. No, zaczekacie na koniec burzy czy już lecicie?
-Lecimy teraz.-odpowiedziała pewna siebie Granat.
Spojrzała się na swoich towarzyszy. -Kto leci pierwszy?
Czarna Perła tylko podeszła do swojej pani, a Kwarc wepchała się do ponownie uformowanego Ametystokopteru. Perła weszła do niego powoli.
Uśmiechnęła się do Czarnej. -Nie mogę dalej uwierzyć…
Czarna Perła odwzajemniła uśmiech. -Ja również. Tęskniłam za tobą, Mój Diamencie. Od mojego zamknięcia w schowku, do dzisiejszego dnia.
-Niestety… Zapomniałam o tobie… Nie wiem, co mi zrobili… Ale jednak coś zrobili…
-Moim zdaniem Mój Diament wygląda równie majestatycznie co 900 milionów lat temu. I nic nie zmieni mojego zdania w tej sprawie.
Lekko się uśmiechnęła. -Mówisz tak tylko po to, by mi podnieść samopoczucie.
-Mówię tak dlatego, że nie lubię kłamać, Moja Diament.
-Zapomniałam, że perły upodabniają się do swoich…
-…Właścicieli, Mój Diamencie. Bo to chciałaś powiedzieć, prawda, Mój Diamencie? Znam Mój Diament na wylot!