Your browser does not seem to support JavaScript. As a result, your viewing experience will be diminished, and you have been placed in read-only mode.
Please download a browser that supports JavaScript, or enable it if it's disabled (i.e. NoScript).
Perła zaserwowała.
Gra w ping-ponga z Perłą.
Jak na razie, Dementoid wygrywa 50:0.
-Kaman Perełko, odegraj się. Zezwalam ci. -zwolnił, by dać jej odbić. Daje jej fory
Chyba właśnie Perła myślała, że jak odbije, to ją rozbiją. Teraz jest 60:25.
Zezwala jej dobić do remisu. Gdy zremisowała to rozpoczął granie dalej.
Perła dostała piłeczką w klejnot i się przewróciła przy 74:60 dla Ciebie.
Zerwał się ze strachu i podbiegł do niej. -Cholera, Perło!? Nic ci nie jest?
Perła się trzyma za klejnot i wygląda na obolałą.
Zdjął jej dłonie i przyjrzał się jej Klejnotowi. Coś mu się stało?
Ma ledwo widczone pęknięcie.
-Cholera, cholera, cholera! Wybacz! -rzekł, po czym zaprowadził ją do tej maszyny. -Mogłabyś się poofnąć? Zmieści tu się tylko twój klejnot.
Perła się napięła, ale w końcu nie poofnęła. -Nie mogę! Nie potrafię!
-…nie obrazisz się, jak ja ciebie poofnę?
Perła zaciska oczy. -Nie…
-Połóż się na podłodze plecami, prosto. To tylko przez chwilę zaboli.
Perła wykonała polecenie.
Zasłonił jej oczy dłonią, po czym wyciągnął saperkę, przymierzył się do odcięcia głowy Perły i z całej siły się zamachnął by ostrą stroną odciąć jej formie świetlnej głowę, by poofnęła.
Udało się. Perła poofnęła.
Wziął jej klejnot, ostrożnie wsadził do tej maszyny jej klejnot, zamknął klapę i odpalił maszynę.