Your browser does not seem to support JavaScript. As a result, your viewing experience will be diminished, and you have been placed in read-only mode.
Please download a browser that supports JavaScript, or enable it if it's disabled (i.e. NoScript).
Zlepiona z tysięcy odłamków klejnotów. Ogromna, większa niż.jakikolwiek Diament. -
Perydot wygląda na zdegustowaną. -Mamy zabijać twoją Lazuli szybko i boleśnie czy długo i bezbooleśnie?
Mówię prawdę! - Szmaragd cała się telepała - Zlepek! Aurora! Jej ślina leczyła! Mówię prawdę! Prawdę! -
-Chwila. Ty widziałaś Zlepek? Tak, wyinkubował się niedawno… Gdzie to było?-powiedziała Perydot niepewnie.
Planeta: Ziemia. - Odpowiedziała, krótko i na temat.
-Konkretne miejsce? Możesz mi to wskazać?
Tak. Jednak, żeby wskazać je na kosmomapie, musiałabym przybrać formę. -
-Ale to jest zbyt niebezpieczne. Masz ten swój miecz… A właśnie! Skąd wzięłaś narzędzia do formowania broni z vibraniu?
Nie miałam narzędzi. Broń znalazłam. A co do niebezpieczeństwa - Masz słowo żołnierza, iż jeśli ty nie podniesiesz dłoni na Lapis, to ja i Ciebie oszczędzę. -
-To tylko procedury. A jeśli nie narzędzia do obróbki vibranium, to co to był za młot i sierp sztylet z którymi przybyłaś?
Znalazłam je w magazynie, piętro niżej. Były tam również kable, pistolety, odłamki klejnotów czy pantofle Różowego Diamentu. -
-A to ciekawe. A więc, ja nie krzywdzę twojej Lazuli i nie składam o niej raportu w zamian za twoją współpracę, tak?
Tak, dokładnie. -
-Ale o nie krzywdzeniu Ciebie nie było żadnej mowy…
//At this moment Emerald knew she fucked up.//
Mnie możesz krzywdzić do woli, Perydocie. Ważne, że Lapis będzie cała. -
-To była… Niespodziewana odpowiedź, prawdę mówiąc…
Milczała.
-Dlaczego jesteś tej Lazuli tak bardzo oddana?
Szmaragd przemilczała i to pytanie.