Spalarnia Obsydianowej Świątyni [ZNISZCZONA] {JUŻ NAPRAWIONA}

[Andreas D.]

ThePolishKillerPL

Spróbował się zregenerować.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Dementoid się regeneruje.

[Andreas D.]

ThePolishKillerPL

Po zregenerowaniu się gwałtownie się rozejrzał za sprawcą.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Przed nim stoi ten gruby dzieciak z Różanym Kwarcem na brzuchu.

[Andreas D.]

ThePolishKillerPL

Spojrzał na niego i powiedział z tonem głosu niczym u GLaDOS.
-Oh. To ty. -rzekł do dzieciaka mroźnie zimnym tonem.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

-Tak, to ja.-odpowiedział dumnie dzieciak.

[Andreas D.]

ThePolishKillerPL

-Po co mnie uwolniłaś, Kwarcu? Byś wyśmiał mnie, że zwyciężyłeś? By mnie poniżyć? A może…by mnie skatować jak worek treningowy a po znudzeniu się roztrzaskać? -rzekł bezemocjonalnym tonem do dzieciaka.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

-Co… Nie, nie,nie! Ja chcę się dowiedzieć, dlaczego nas zaatakowałeś… Z kolegami!

[Andreas D.]

ThePolishKillerPL

-Coś ci mówi słowo “Dowództwo Homeworld”? -powiedział z tycim dodatkiem wredności.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

-Więcej niż myślisz…-powiedział Steven patrząc w dół.

[Andreas D.]

ThePolishKillerPL

Przymrużył środkowe oko.
-I co teraz planujesz ze mną zrobić, Kwarcu? -rzekł, kucając na jedno kolano.
//Jakby co Dementoid jest nieco wyższy od Granatu.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

-Chciałem się spytać, czy nie potrzebujesz czegoś.

[Andreas D.]

ThePolishKillerPL

-Nie. -odparł.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

-A może powiesz mi skąd jesteś?

[Andreas D.]

ThePolishKillerPL

-Homeworld.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

-Dokładniej?

[Andreas D.]

ThePolishKillerPL

No i powiedział mu “dokładniej” skąd jest.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

-A… Czy zabierzesz nas do tej bazy?

[Andreas D.]

ThePolishKillerPL

-Wątpię by Rebelianci zostali miło przyjęci przez Dowództwo Dementoidów. My, Dementoidy, podobno mamy “złą sławę” przez rzekome…okrucieństwo.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

-Nie martw się, uciekłem od Diamentów, wiem co robię.