Spalarnia Obsydianowej Świątyni [ZNISZCZONA] {JUŻ NAPRAWIONA}

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Nie widać nic podejrzanego. Wszystkie Klejnoty są w bańkach.

[Andreas D.]

ThePolishKillerPL

H m M m M m M
Podążył za hałasem.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Hałas ustał.

[Andreas D.]

ThePolishKillerPL

-Co to do cholery miało być?

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Dementoidy wzruszyły ramionami.

[Andreas D.]

ThePolishKillerPL

-Wróćmy na górę. Tym razem wyrzutnie rakiet zezwolone. -rzekł, po czym wrócił do rury i zrocketjumpował z powrotem w górę.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Dementoid walnął głową w krawędź.

[Andreas D.]

ThePolishKillerPL

Spadł. Zaklnął pod nosem.
-Ałał…

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Dementoidy patrzą w górę.
-Trza się będzie znowu wspinać…-powiedział jeden z nich.

[Andreas D.]

ThePolishKillerPL

-Nosz cholera…eh. -wstał.
-To do roboty, co?

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Dementoidy czekają, aż ich szef zacznie się wspinać pierwszy.

[Andreas D.]

ThePolishKillerPL

Podszedł do rury i wspina się ponownie ku górze.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Wspinają się…

[Andreas D.]

ThePolishKillerPL

Ku górze, ku górze~

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Up!

[Andreas D.]

ThePolishKillerPL

Na górę, na Everest!

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

No i dotarli do tamtego pokoju.