Your browser does not seem to support JavaScript. As a result, your viewing experience will be diminished, and you have been placed in read-only mode.
Please download a browser that supports JavaScript, or enable it if it's disabled (i.e. NoScript).
próbuje znaleźć wyjście z tego dziwnego miejsca…
Wszędzie śnieg i zamieć śnieżna, trudno COKOLWIEK znaleźć.
nie mając pomysłu co zrobić po prostu idzie przed siebie
Teraz znalazł kilka ludzkich szkieletów.
sprawda czy coś leży przy tych szkieletach, bez emocji
Nie. Gołe kości.
-nie ma co zastanawiać się co się z nimi stało- powiedział po czym postanowił iść dalej
Im dalej w gułag, tym więcej szkieletów.
idzie dalej rozglądając się
Trudno powiedzieć co to za miejsce. Zrujnowane ściany pokryte śniegiem i mrozem oraz szkielety wszędzie.
-to chyba jakaś wioska albo obóz- pomyślał idąc
Co do tego jaki obóz, to można się domyślić.
-stawiałbym na to drugie, to jakiś obóz śmierci i do tego w takim zimnym miejscu, kiedyś słyszałem o takim czymś… jednak nie moge sobie przypomnieć jak to się nazywało - myślał dalej
Chyba gurakuku czy coś takiego.
idzie w poszukiwaniu czegokolwiek
Znalazł na ziemi szkielet z resztkami świeżego, surowego mięsa ma kościach.
-aha, świeże mięso, to oznacza że może jest tu ktoś poza mną, z drugiej strony co go zabiło- powiedział sam do siebie patrząc się na szkielet
Hmmm… To musi być coś piekielnie niebezpiecznego. Ale nie wiadomo co.
-lepiej by unikąc tego stworzenia…- powiedział
Z pewnością. Swoją drogą, ciekawe skąd Onyks się tu wziął?