Jak porwałem?! - krzyknął oburzony - Wypuściłem ją przed skokiem, ale ta franca się mnie uczepiła!
Potem odwrócił się w stronę Żółtej Perły.
-DLACZEGO W OGÓLE SIĘ MNIE TERAZ UCZEPIŁAŚ?! PRZECIEŻ CIĘ WYPUŚCIŁEM!
Żółta Perła płacze i dalej jest skulona w kącie. Po tym jak Dewey się na nią wściekł jeszcze bardziej zaczęła płakać i lamentować.
Lars:
-Zajmij się “więźniem”. Ja idę do reszty załogi…-powiedział i tak zrobił.
Aż mu się zrobiło jej przykro. Nie chciał jej porywać,a do hecy z zakładnikiem był zmuszony. Mógł przecież zginąć.
-A swoją drogą, Lars. -zwrócił się ponownie do pirata - Jak udało wam się uciec?
Pokiwał głową i postanowił zająć się dwoma trapiącymi go problemami, z czego wszytskie dotyczyły Pereł.
Najpierw więc sięgnął do swojej kieszeni, by wyjąć z niej Białą Perłę.
-Mam za swoje. -powiedział cicho, trzymając w ręce jej klejnot - Ale co poradzić, cała ta sytuacja mi się po prostu należała…
Po czym odstawił go ponownie do kieszeni i podszedł do Żółtej Perły najspokojniej i przyjaźnie, jak umiał.
Kuca siada koło niej i zaczyna mówić łagodnie:
-Byłaś z nią blisko, co? Wybacz za to wszystko, po prostu nie chciałem umrzeć za coś, czego nie zrobiłem…
-Tak, jest to po części moja wina, ale nie musiałaś się mnie łapać. Przecież cię wypuściłem. -dodał nieco ostrzej, lecz potem zwrócił się ponownie w łagodny sposób: - Może kapitan się zgodzi na wysadzenie cię na jednej z waszych kolonii. Wtedy będziesz mogła skontaktować się ze swoją panią…
-Eh, kogo ja oszukuję? - zaczyna mówić do siebie - Przeze mnie dwa klejnoty mają zniszczone życia, z czego jeden stracił osobę, którą najwyraźniej kochał. ,Bill Dewey znowu ratuje dzień!"
Lekko się tym zdziwił. Patrzył się, jak jego nogawka moknie jej łzami.
-Jeśli tego pragniesz, to zemstę masz na wyciągnięcie ręki, moja droga. - powiedział ponuro, będąc ponownie napadniętym przez wisielczy nastrój.
Dewey zrezygnowany poszedł w stronę mostka, gdzie usiadł z iście wisielczym humorem. Czuł się (i co ważniejsze dla postrzegania przez innych, wyglądał) jak siedem nieszczęść.